Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żądaj pieniędzy, jeśli odebrałeś z serwisu wadliwy produkt

(mag)
- Od kilku miesięcy nie mogę doprosić się naprawy karty graficznej do komputera ani pieniędzy - mówi Przemysław Kucharski z Zielonej Góry.
- Od kilku miesięcy nie mogę doprosić się naprawy karty graficznej do komputera ani pieniędzy - mówi Przemysław Kucharski z Zielonej Góry. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Drugiego stycznia oddałem kartę graficzną do reklamacji. Wciąż jest niesprawna, a sklep nie chce oddać mi pieniędzy - skarży się Przemysław Kucharski z Zielonej Góry.

TU SĄ PRZEPISY

TU SĄ PRZEPISY

Ustawa z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie Kodeksy cywilnego, rozdział 1, art.8, ustęp 4 (Dz.U. nr 11, poz. 1176).

Przemysław Kucharski w listopadzie 2006 roku kupił w zielonogórskiej hurtowni sprzętu komputerowego kartę graficzną.

Drugiego stycznia 2008 roku oddał ją do reklamacji. Odebrał kartę 9 lutego, ale jeszcze w tym samym dniu oddał ją ponownie do naprawy, bo wciąż była niesprawna. To samo powtórzyło się 18 lutego. Podstawą reklamacji była faktura VAT.

- Dwa tygodnie temu napisałem pismo, w którym żądam rozwiązania umowy, zwrotu pieniędzy, albo naprawionej karty. Usłyszałem, że karta została odesłana do producenta i sklep wciąż czeka, aż on ją odeśle, a pieniędzy mi nie oddadzą - opowiada Kucharski.

Jak walczyć o swoje?

Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób Przemysław Kucharski może dochodzić swoich praw i czy hurtownia może odsyłać go w ten sposób.

- W związku z tym, że kilkakrotna naprawa okazała się nieskuteczna i sprzedawca naraża tym samym konsumenta na znaczne niedogodności, klient ma prawo żądać na piśmie rozwiązania umowy i zwrotu pieniędzy. Innym rozwiązaniem tej sytuacji jest obniżenie ceny produktu przez sprzedawcę po naprawieniu karty- tłumaczy Ewa Mazurkiewicz, dyrektor zielonogórskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gorzowie Wlkp.

Jeśli sprzedawca się z tego nie wywiąże konsument może szukać pomocy w PIH-u, złożyć wniosek o mediację albo wniosek do polubownego sądu konsumenckiego. Ostatnia możliwość to złożenie wniosku w sądzie cywilnym o powództwo.

Bez odzewu

Próbowaliśmy porozmawiać i wyjaśnić sytuację się z właścicielem sklepu. Nie był uchwytny, dlatego zostawiliśmy informację i prośbę o kontakt jego pracownikowi.

Po kilku godzinach zadzwoniliśmy ponownie, pracownik potwierdził, że przekazał nasz numer właścicielowi, ale ten się do nas nie odezwał. Minął tydzień, a właściciel sklepu nie skontaktował się z nami i sam był nieuchwytny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska