Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadania wspólne w Zielonej Górze wstrzymane. RIO zakwestionowała umowy

Artur Matyszczyk
Janusz Kubicki podejmie decyzję, co dalej z zadaniami wstępnymi.
Janusz Kubicki podejmie decyzję, co dalej z zadaniami wstępnymi. fot. Paweł Janczaruk
Kolejne place zabaw, parkingi czy ułatwienia dla niepełnosprawnych stanęły pod znakiem zapytania. Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała legalność zadań wspólnych miasta z parafiami, spółdzielniami i innymi instytucjami.

Ta informacja spadła na magistrat, jak grom z jasnego nieba. RIO stwierdziła, że umowy, które miasto podpisuje w ramach tzw. zadań wspólnych, są sprzeczne z ustawą o zamówieniach publicznych.

Zadania wypaliły

Przypomnijmy, zadania wspólne, to inwestycje, które miasto realizowało z parafiami, spółdzielniami, policją czy uniwersytetem. Przedsięwzięcie polegało na tym, że dana instytucja zgłaszała do urzędu inwestycję, którą chce zrobić.

Po zweryfikowaniu formalnej poprawności wniosku, magistrat kwalifikował zadania, a potem dopłacał do przedsięwzięcia połowę kwoty.

W ten sposób w ubiegłym roku w Zielonej Górze powstało m.in. 29 nowiutkich placów zabaw, kilkanaście parkingów, boisko przy ul. Morelowej oraz łącznik w budynku na potrzeby III komisariatu policji.

W sumie zrealizowano 38 zadań, z czego z kasy urzędu poszło nieco ponad 2,3 mln zł. Jednym słowem - zadania wspólne wypaliły. Wszyscy byli szczęśliwi. W tym roku już do urzędu wpłynęły 64 podobne wnioski. Do realizacji zakwalifikowało się 42. Wydawało się, że jak grzyby po deszczu będą rosły kolejne place zabaw i inne ważne inwestycje. Nic bardziej mylnego.

Pojawiły się wątpliwości RIO. Prezydent wstrzymał realizację zadań wspólnych. - Główny zarzut izby, to fakt, że urząd dofinansował zadania na terenach nie należących do miasta - informuje naczelni wydziału inwestycji Paweł Urbański. - Idąc tym tropem sugeruje, że dzięki miastu wzbogaciła się parafia, spółdzielnia czy inna inwestycja.

Na tym korzystają wszyscy

Urbański dodaje, że z opinią RIO się nie zgadza. - To nie są tereny zamknięte. Przecież z parkingu przy parafii nie korzysta tylko ksiądz, ale mogą to robić wszyscy mieszkańcy miasta. Podobnie jest z placami zabaw. Przecież to nie jest zarobek prezesa spółdzielni, tylko korzyść dla wszystkich dzieci - argumentuje Urbański.

W tym tygodniu z protokołem pokontrolnym zapozna się jeszcze raz prezydent Janusz Kubicki.

To do niego będzie należała ostateczna decyzja - czy robimy dalej zadania wspólne, czy dajemy sobie z tym spokój.

- We wnioskach RIO nie ma ostatecznego stanowiska, czy zadania wspólne mogą być dalej realizowane czy też nie - podkreśla Urbański.

Podobny problem jak Zielona Góra mają także i inne miasta. RIO zakwestionowała zadania wspólne realizowane przez samorządy m.in. we Wrocławiu oraz Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska