Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakładam własny biznes. A może kolektura Totalizatora?

Agnieszka Stawiarska 68 324 88 51 [email protected]
Grzegorz Sakowski, kierownik regionu sprzedaży zielonogórskiego oddziału Totalizatora Sportowego. Wcześniej pracował w Szczecinie. (fot. Mariusz Kapała)
Grzegorz Sakowski, kierownik regionu sprzedaży zielonogórskiego oddziału Totalizatora Sportowego. Wcześniej pracował w Szczecinie. (fot. Mariusz Kapała)
- W roku mieszkańcy składają ponad 330 wniosków o założenie kolektury, a więc jest spore zainteresowanie takim pomysłem na biznes - mówi Grzegorz Sakowski, kierownik regionu sprzedaży zielonogórskiego oddziału Totalizatora Sportowego.

- Chciałabym otworzyć kolekturę. Co muszę wiedzieć na początek? - Że musi ona działać w dobrym miejscu, aby przynosił dochody.

- Co to znaczy „dobre miejsce”? - Dobre, czyli takie, w którym w ciągu dnia pojawia się dużo ludzi, robią zakupy i sięgną po grę. Bardzo dobre są saloniki prasowe, bo tam przychodzą klienci stale po prasę, ale wchodzą też, aby kupić tabletki od bólu głowy, gumy do żucia, napoje. Wtedy też chętnie korzystają z gier losowych. Także dlatego, bo wydają w saloniku dość małe kwoty pieniędzy, więc działa tu czynnik psychologiczny. Nie żałują złotówek na los szczęścia. Na przykład nie sprawdziły nam się umowy sieciowe z pocztą, bo tam ludzie stali w kolejkach, aby zapłacić rachunki. Były więc dwa powody, dla których nie były to dobre miejsca dla Totalizatora. Klient był zdenerwowany, bo musiał zapłacić faktury, a nikt nie lubi tego typu wydatków. W takiej sytuacji trudno o decyzje o podjęciu gry. Po drugie, poczta nie mogła uruchomić osobnych okienek dla nas, a wtedy klienci musieli stawać w kolejkach, aby kupić los.

- A centra handlowe? - Bardzo dobre miejsce. Tam mogą działać kolektury na każdym piętrze i mają dobre wyniki. Ale w województwie lubuskim nie ma ich za wiele, więc trzeba szukać innych miejsc.

- W tej chwili w województwie lubuskim działają kolektury w osobnych pawilonach i przy okazji innej działalności.

- Tak. Mamy podpisane umowy cywilno-prawne z przedsiębiorcami i umowy sieciowe, np. ze stacjami paliw. Nasz oddział jest jedynym, który nie ma własnych kolektur. Kilka lat temu ajenci przejęli punkty, to właśnie te wolnostojące pawilony, i prowadzą działalność w naszym imieniu zgodnie z ustawą hazardową.

- Wróćmy do biznesu. Mam sklepik lub salonik prasowy w dobrym miejscu. Co mam dalej zrobić? - Najlepiej wejść na naszą stronę internetową, tam jest zakładka jak otworzyć kolekturę i dokładnie jest napisane krok po kroku, jakie formalności należy spełnić, aby z nami współpracować.

- A jeśli nie mam internetu lub chcę osobiście zapytać o formalności? - Może pani zadzwonić lub przyjechać do zielonogórskiego oddziału. Nie trzeba się umawiać. Pracujemy w godzinach od 7 do 15. Tymi sprawami zajmuje się u nas pani Grażyna Niedźwiedź i ja. Jeśli ktoś nie może do nas dojechać, bo pracuje w tych godzinach, może poprosić o przyjazd naszego przedstawiciela.

- Co powinnam jeszcze wiedzieć, zanim zdecyduję się, aby do zgłosić się do Totalizatora? - Nie może być pani osobą karaną sądowo. Trzeba to udowodnić wyciągiem z rejestru sądowego. Jeśli ma pani lokal, który związany jest ze wspólnotą, ktoś jest współwłaścicielem, to będzie trzeba przedstawić zgodę na montaż anteny. Łączność jest niezbędna.

- Komu dobrze idzie ten biznes?

- Liczą się cechy dobrego, aktywnego sprzedawcy. Ludzie czasami myślą, że wystarczy otworzyć punkt lotto i samo się kręci. Tak jak w każdej działalności usługowej, musi pani umieć zachęcić klienta do kupna, umiejętnie reklamować ofertę, na bieżąco promować nowości. Wtedy dopiero będzie pani miała wyniki.

- Powiedzmy, że spełniam powyższe warunki, jakie mam załatwić formalności.

- Wypełnia pani formularz, można go wydrukować z naszej strony, lub dostać w oddziale. Dołączyć wszystkie konieczne zaświadczenia. Oprócz tego o niekaralności, wszystkie potwierdzające brak zaległości wobec ZUS, skarbówek, itd. Dokumenty składa pani w oddziale. Konieczna jest też kaucja, która zabezpiecza prowadzenie działalności, wysokość zależy od wielkości obrotów. Gwarancją mogą być też poręczyciele. Kwota kaucji musi być nienaruszalna przez cały czas umowy. Najniższa wynosi 5 tys. zł. W oddziale pani Marta Rak nadzoruje prawidłowe kompletowanie dokumentów i wyjaśnia wszelkie wątpliwości.

- Jestem jakoś sprawdzana? - Tak. Jeśli przyjęliśmy formularz i wstępnie go zaakceptujemy, przyjeżdża do pani nasz przedstawiciel. Sprawdza, czy rzeczywiście punkt nadaje się, w jakich godzinach jest otwarty, czy jest to zgodne z tym, co wpisała pani w formularzu, czy przychodzi tam dużo klientów. Robi zdjęcia, potem przechodzimy już do rozmów szczegółowych.

- Ile czekam na odpowiedź?

- Odpowiadamy w ciągu dwóch tygodni. Zdarza się, że odmawiamy, bo na przykład miejsce nie spełnia naszych oczekiwań. Może pani też trafić na listę rezerwową, jeśli akurat nie mamy maszyn.

- Podpisuję umowę i co dalej.

- Dostarczamy wszystkie urządzenia, zapewniamy łączność, obsługę, reklamy, materiały promocyjne i eksploatacyjne. Pani za nic nie płaci. To jeden z nielicznych biznesów, gdzie aby go otworzyć, nie trzeba inwestować. Za wszystko płaci Totalizator.

- Ile zarobię?

- To zależy, czy jest pani dobrym sprzedawcą, bo pani dochód jest w 100 proc. powiązany z obrotami. Cały zysk oddaje pani nam, a my wypłacamy prowizję. Najmniejsza wynosi 6 proc. i rośnie progowo wraz z pani przychodami, do wartości 7,5 proc. od całości sprzedaży. W przypadku sprzedaży losów, prowizja wynosi nawet 10 proc.

- Lubuszanie lubią grać?

- Lubią nasze gry, chętnie próbują nowości, przyciągają ich kumulacje wygranych. W ub. roku badania wykazały, że połowa Polaków chociaż raz zagrała i Lubuskie tu nie odstaje. Ludzie dobrze też wiedzą, że grając pomagają też budować obiekty sportowe, z których potem sami korzystają. Od kilku lat rośnie liczba kolektur w tym regionie. Teraz działa ok. 490.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska