Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załóż firmę, dostaniesz dotację

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
Paweł Wyrwiński ze Szprotawy bardzo chciał założyć własną firmę. Nie wyszło. Dalej jest bezrobotny (fot. Małgorzata Trzcionkowska)
Paweł Wyrwiński ze Szprotawy bardzo chciał założyć własną firmę. Nie wyszło. Dalej jest bezrobotny (fot. Małgorzata Trzcionkowska)
Starostwo powiatowe w Żaganiu rozpoczyna projekt pod nazwą „Moja firma”. Można w nim uzyskać 40 tysięcy złotych dotacji i po tysiąc złotych miesięcznie na prowadzenie działalności. Ale droga do własnego biznesu jest długa i wyboista.

Nabór do projektu rozpoczyna się 8 lutego i potrwa do kwietnia. W pierwszym etapie zostanie przyjętych 60 podań. Po formalnej weryfikacji zostanie ich 30. Po etapie weryfikacji psychologicznych i rozmów kwalifikacyjnych zostanie 15 szczęśliwców, którzy pod koniec roku mogą otrzymać pieniądze na prowadzenie wymarzonej działalności. – W projekcie weźmie udział 20 bezrobotnych – informuje Krzysztof Jarosz, żagański starosta. – Będziemy preferować albo osoby bardzo młode, albo te, po 50 roku życia. O dotację może się też starać 5 pracujących osób. Jednak pod warunkiem, że są w okresie wypowiedzenia lub pracują w przedsiębiorstwie zatrudniającym do 9 pracowników.

Kolejne 5 miejsc przeznaczono dla osób nieaktywnych zawodowo, które na przykład przez kilka lat pracowały za granicą, a teraz mają problemy z odnalezieniem się na rynku pracy.

Po sprawdzeniu formalnym, kandydaci zostaną poddani psychotestom, które mają określić, czy nadają się do prowadzenia własnej firmy. Najlepsza 30-tka przez kilka miesięcy będzie się szkolić m.in. w pisaniu biznesplanów.

Szkolenie obejmuje blok wyjazdowy, którego koszty pokryją projektodawcy. Na sam koniec odbędą się rozmowy kwalifikacyjne, podczas których zostaną wyłonieni finaliści. Jednak to nie wszystko. Żeby otrzymać bezzwrotna dotację, trzeba jeszcze mieć dwóch żyrantów, zarabiających po 2 tys. zł brutto, którzy zagwarantują zwrot dotacji, jeśli nowa firma nie poradzi sobie przez rok.

Jest o co walczyć, bo oprócz pieniędzy będzie można liczyć na pokrycie opłat za telefon, czynszu itp., w wysokości nawet 1,2 tys. zł miesięcznie. Jednak wymogi, które trzeba spełnić są mocno wyśrubowane. – Jestem kierowcą – opowiada Paweł Wyrwiński ze Szprotawy, bezrobotny od 3 lat. – Na początku, w urzędzie pracy zaproponowano mi szkolenie na prawo jazdy kategorii E. Po czasie mogę powiedzieć, że to tylko następny papier. Nie pomógł mi w żaden sposób w znalezieniu pracy.

Pan Paweł myślał o założeniu firmy, ale wymagania postawione przed nim były zbyt wygórowane. – 40 tys. zł bezzwrotnej dotacji brzmi zachęcająco – stwierdza. – Ale to pewnie tak obwarowane, że jej otrzymanie będzie niemożliwe.

Z czego mają się utrzymywać bezrobotni podczas szkoleń? – Projekt nie przewiduje stypendiów – odpowiada starosta. – Chcemy, żeby pieniądze otrzymali najlepsi, dający największe gwarancje powodzenia własnej firmy. Myślę, że korzyści będą również dla piętnastki, która odpadnie w trakcie.

Były już przypadki, gdy bezrobotni, zachęceni dotacjami z Unii Europejskiej, otwierali własne firmy, a dotacje spływały dopiero po kilku miesiącach.– Liczymy, że w tym przypadku nie będzie opóźnień – zaznacza K. Jarosz. – Na dotacje będzie można liczyć dopiero w listopadzie lub grudniu.

Po co tak długi cykl szkoleń, jeśli firmę chce założyć np. dobry murarz lub ślusarz? – To program skierowany do bardziej innowacyjnych firm – tłumaczy starosta. – Murarz ma zazwyczaj narzędzia pracy w domu. Na założenie takich firm są mniej wymagające programy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska