Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobili prawie 7 mln zł na działce w centrum Starego miasta

Anna Białęcka
Atrakcyjną działkę przed ratuszem, wartą około 7 mln zł, jej właściciele kupili za zaledwie 32 tys. zł.
Atrakcyjną działkę przed ratuszem, wartą około 7 mln zł, jej właściciele kupili za zaledwie 32 tys. zł. Fot. Anna Białęcka
Właściciele parceli przed ratuszem mają majątek wart grube miliony złotych. Mogliby go pomnożyć, budując kamienice. Na razie nie robią nic, a głogowianie się denerwują.

Wiosną powiało nadzieją, gdy właściciel parceli przed ratuszem powycinał krzaki i drzewka na jej terenie. - Natychmiast zadzwoniliśmy do właściciela, by zapytać o plany - mówi rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Usłyszeliśmy, że przygotowuje się do rozpoczęcia prac archeologicznych. Zapewnił, że rozpoczną się one do końca roku.
Wygląda na to, że była to kolejna pusta obietnica byłego właściciela posesji, a zarazem byłego radnego miejskiego i architekta w naszym mieście. Krzaki znów zdążyły wysoko wybujać, a na placu nic się nie dzieje.

- Żadne pozwolenie na badania archeologiczne nie został przez nas wydane na ten teren - zapewniła nas Joanna Korus z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków w Legnicy.

Parcela ma dwóch oficjalnych właścicieli. W 1995 roku panowie stanęli do przetargu na wieczyste użytkowanie tej ziemi przez 99 lat. Otrzymali to prawo za 131 tys. zł, ale całej kwoty nie musieli wpłacać, wystarczyło 25 proc. ceny, czyli 32 tys. zł. Jednak zgodnie z warunkami przetargu mieli rozpocząć tu budowę kamienic mieszkalno - użytkowych w 1996 roku a zakończyć dwa lata później. Jak wiadomo, nie kiwnęli placem w tej sprawie. Jakby tego było mało, w 1998 roku zwrócili się do ówczesnego prezydenta Jacka Zielińskiego o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. I stało się tak jak chcieli.

Lata mijały, Stare Miasto rosło, a plac straszył. W 2005 roku rada miasta podjęła uchwałę o zmianie miejscowego planu i przekwalifikowanie tej parceli na plac publiczny. Ówczesny prezydent Zbigniew Rybka zaoferował odszkodowanie właścicielom. Ci jednak poskarżyli się na decyzję samorządowców w sądzie. W 2006 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały rajców i nadzieje na przejęcie działki prysły jak bańka mydlana.

- Jak to możliwe by dwóch facetów robiło sobie co chce, a właściwie nie robiło nic? - pyta Czytelnik. - Przez ich zastanawiające zachowanie, musimy się wstydzić za wygląd Starego Miasta. Czy nie można wreszcie czegoś z tym zrobić?

Od chwili, gdy panowie stali się właścicielami a nie użytkownikami wieczystymi, nie ma podstaw prawnych do pozbawienia ich tego prawa. Można to było zrobić w 1998 roku, ale ówczesne władze nie skorzystały z tego prawa.

Kolejny prezydent Jan Zubowski, też próbował coś wskórać z właścicielami położonej centralnie na Starym Mieście parceli. - Oferowaliśmy właścicielom pieniądze za odsprzedanie tej ziemi - mówi rzecznik Sadowski. - Proponowaliśmy także zamianę, na jedną lub dwie inne parcele na Starym Mieście. Zazwyczaj po takich rozmowach, padała deklaracja, że strona musi to przemyśleć. A później była już tylko cisza. I tak jest do dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska