Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd jak spod igły

DARIUSZ BROŻEK
Od dwóch lat siedziba dawnego Urzędu Rejonowego przypomina plac budowy. Remont rozpoczął się zaraz po utworzeniu w tym budynku starostwa powiatowego.

Kilkupiętrowy gmach przy ul. Przemysłowej międzyrzeczanie nazywają ,,oenzetem". Do końca 1998 r. mieścił się w nim Urząd Rejonowy, choć większość pomieszczeń zajmowały biura prywatnych firm, a także kilka instytucji m.in. PZU, ZUS i urząd pracy.
- Obiekt nie był przystosowany do naszych potrzeb mówi wicestarosta Grzegorz Gabryelski. Z zewnątrz wygląda okazale, ale starostwo zajmuje tylko część znajdujących się tam pomieszczeń. Dlatego prawie od razu przystąpiliśmy do remontowania wnętrz i przystosowywania ich dla naszych potrzeb. Problem w tym, że wciąż brakuje pieniędzy, dlatego prace ślimaczą się już ponad dwa lata.
Jaskółką zwiastującą zmiany był remont pomieszczeń, w których obecnie mieści się wydział komunikacji. Sprawa była o tyle pilna, że od stycznia br. starostwa przejęły od gmin sprawy związane z rejestrowaniem pojazdów. Początkowo petenci narzekali, że po tablice rejestracyjne muszą dojeżdżać do stolicy powiatu, jednak komfortowe warunki obsługi sprawiły, że nawet najwięksi malkontenci są zaskoczeni brakiem kolejek i tempem, w jakim urzędnicy załatwiają ich sprawy.

Telefon zamiast szybu

Pod koniec ub.r. Powiatowy Urząd Pracy przeniósł się do dawnej bursy przy placu Powstańców Wielkopolskich, natomiast do zwolnionych pomieszczeń wprowadzili się pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Sprawa wywołała oburzenie w środowisku niepełnosprawnych, którzy są petentami tej placówki. Biura znajdują się bowiem na drugim piętrze, a winda jest za wąska, by wjechać do niej wózkiem inwalidzkim.
- Myślimy, jak rozwiązać ten problem zapewnia międzyrzecki urzędnik. Na schodach do budynku można wybudować podjazd, ale sprawa windy jest bardziej skomplikowana. Trzeba bowiem przebudować jej szyb, na co nie mamy pieniędzy.
Starosta zamierza zainstalować w holu telefon z wykazem numerów do poszczególnych wydziałów, za pomocą którego niepełnosprawni będą mogli się kontaktować z urzędnikami.
Po odebraniu telefonu urzędnik zajdzie na dół i postara się załatwić sprawę takiego petenta tłumaczy G. Gabryelski. Takie rozwiązanie ma pewne wady, ale na razie nie mamy środków na przebudowanie szybu windy.

Wreszcie na swoim

- Musieliśmy też wyremontować i zaadaptować pozostałe biura mówi wicestarosta. Początkowo urzędnicy gnieździli się po kilku w mikroskopijnych klitkach, co utrudniało im pracę. Jednak nie chodziło tylko o wygodę urzędników. Zyskali na tym również petenci, czyli mieszkańcy powiatu, którzy obecnie są obsługiwani w znacznie lepszych warunkach.
Sekretariat urzędu i biuro starosty zostały ostatnio przeniesione do wyremontowanych oraz bardziej funkcjonalnych pomieszczeń na pierwszym piętrze, zaś zarząd spotyka się w nowej sali posiedzeń. Do tej pory o najważniejszych sprawach decydowano bowiem w salce użyczanej starostwu przez kierowniczkę terenowego przedstawicielstwa ZUS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska