Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Uczymy się segregacji śmieci

Janczo Todorow
Na os. Moniuszki ustawiono już estetyczne i kolorowe pojemniki, które zachęcają do selekcji śmieci. Ludzie powoli przyzwyczają się do takiej zbiórki.
Na os. Moniuszki ustawiono już estetyczne i kolorowe pojemniki, które zachęcają do selekcji śmieci. Ludzie powoli przyzwyczają się do takiej zbiórki. Janczo Todorow
Wojciech Budynek prezes żarskiego Pekomu apeluje do mieszkańców miasta, aby segregowali śmieci, nie czekają na wejście w życie nowej ustawy. Już teraz na osiedlach stoją "dzwony " do selektywnej zbiórki.

- Większość mieszkańców z naszych bloków zadeklarowała, że będzie segregować odpady - mówi Helena Drapała, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Włókniarz". - Na razie mamy tzw. dzwony tylko w dwóch miejscach, przy ul. Szarych Szeregów, co jest zdecydowanie za mało. Z moich obserwacji wynika, że ludzie już teraz segregują, bo pojemniki szybko się zapełniają i po naszym zgłoszeniu są opróżniane.

- Na osiedlu Moniuszki, też jeszcze jest ich zbyt mało - zaznacza Stanisław Hałabura, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej. - Miejmy jednak nadzieję, że będzie ich więcej. Bo zdecydowana większość mieszkańców zadeklarowała się, że będzie śmieci segregować. I mamy nadzieję, że tak będzie. Wszyscy chcemy, żeby było czysto na naszym osiedlu.

- Segregacja to może i dobra rzecz, ale ja nie będę tego robił - stwierdza pan Wojciech. - Po prostu nie opłaca mi się. Nie będę tracił czasu na zdrapywanie etykiet z butelek. Jeszcze muszę zużyć płyn do mycia tłustych opakowań po jogurtach i serkach, tracić wodę. A to wszystko kosztuje. Na razie dają worki do segregacji za darmo, a później powiedzą, żebym płacił.

Podobnego zdania jest i pan Adam (nazwisko do wiadomości redakcji), który mieszka w bloku: - Pojemniki stoją daleko od mojego mieszkania - wytyka. - Nie będę chodził z każdym opakowaniem, żeby je wrzucić w odpowiednie miejsce. A zbierać opakowania i trzymać je w domu, to nie mam miejsca. Również uważam, że segregacja to dodatkowe koszty na mycie opakowań. W sumie, ja więcej stracę, niż zyskam na tym, że opłata za segregowane śmieci jest niższa. Żałuję, że podpisałem deklarację, dopiero później dostałem informację, jakie są zasady segregacji. Gdybym wiedział, to bym nie podpisał - dodaje.

- Moim zdaniem to przesada - uważa Helena Drapała. - Zużyte opakowania wystarczy tylko opłukać, po co myć płynem do naczyń? Ludzie powinni się wreszcie nauczyć, nie ma innego wyjścia, śmieci trzeba segregować. Jak się nie nauczą, to rachunek jest prosty - będą drożej płacić.
W. Budynek dodaje, że na razie pojemników nie jest wiele, ale firma zakupi i ustawi kolejne, żeby ludzie mogli do niech dotrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska