@ Właśnie wróciłem z koncertu Zion Train i się okazało, że w tym mieście jednak znalazło się pół tysiąca rastamanów, gotowych zapłacić kilkadziesiąt złotych za rodzaj muzyki zwany dub. A był to pierwszy koncert tego gatunku muzyki w tym mieście. Wszyscy bardzo się bali, bo nasz znajomy, który jest promotorem, w tą imprezę zainwestował pięciocyfrową sumę.
Proszę państwa, ludzie pracują, ryzykują sumy, za które można by postawić stan surowy domu, a państwo nie wiem, czy traktują ich jak żądnych zysku dorobkiewiczów? Przecież takie chałtury muzyczne mają państwo dookoła, ludzie płacą didżejom po 100 zł za wieczór, a tutaj ktoś zapłacił wykonawcy kilkaset razy więcej.
Czemu państwo nie promują imprez muzycznych w naszym mieście na terenie całego województwa? To się tyczy w szczególności "Gazety Lubuskiej" i TVP 3 Lubuska. Te media raczej nic nie robią, być może uważają, że to kultura śmieci i wykolejeńców.
ADAM FULARZ
Od redakcjiO koncercie brytyjskich mistrzów dubu - Zion Train w zielonogórskiej Winiarni informowaliśmy w Magazynie "GL" 6,7 bm. oraz w "Weekendzie" 11 bm. Obie informacje (ze zdjęciami wykonawców) pojawiły się na stronach regionalnych "GL", obok okołu dziesięciu innych zapowiedzi koncertów na Ziemi Lubuskiej. Organizatorzy koncertu Zion Train w Zielonej Górze nie zwracali się do "GL" z prośbą o patronat medialny, co mogłoby zwiększyć częstotliwość zapowiedzi imprezy na łamach naszej gazety.
"GL" nie dzieli muzyki na "kulturę śmieci i wykolejeńców". W podobny sposób promuje np. koncerty Vadera - gwiazdy death metalu jak recitale mistrza fortepianu Gillesa Vonsattela.
ZDZISŁAW HACZEK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
