Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbudowali przystanek, ale wycięli zdrowe drzewa. Mieszkańcy podzieleni

Wojciech Obremski 95 758 07 61
- Wycięli drzewa? Widać nie mieli innego wyjścia, przystanek przecież musiał powstać - mówił nam Jerzy Hendrich.
- Wycięli drzewa? Widać nie mieli innego wyjścia, przystanek przecież musiał powstać - mówił nam Jerzy Hendrich. Wojciech Obremski
- To po prostu skandal! Żeby tak po prostu wyciąć zdrowe drzewa... - denerwują się mieszkańcy Słubic. Jednak inna ich część przyznaje: - Skoro tnie było innego wyjścia... trudno!

Wzdłuż sporego odcinka ul. Powstańców Wielkopolskich rośnie długi szpaler lip. Niedawno dwie z nich trafiły pod topór. - Zrobili to tylko po to, by zbudować zatoczkę dla przystanku autobusowego. To już nie mogli zrobić tego kawałek dalej? Tak, aby ocalić drzewa? - zastanawia się jeden z mieszkańców (dane do wiadomości redakcji).

Pracujący niedaleko mężczyzna widział, jak kilka tygodni temu lipy zniknęły wraz z korzeniami. - Przyjechali, popiłowali i było po sprawie. Rozumiem, że autobus musi mieć miejsce do bezpiecznego zatrzymania się, ale żeby robić to kosztem drzew? Można było przecież pomyśleć, przesunąć jakoś ten przystanek - mówi nam. - Poza tym kto to widział, by wycinać zdrowe drzewa teraz, w okresie kwitnienia, kiedy w dodatku ptaki wiją sobie gniazda? - dopytuje się pani Anna, mieszkanka os. Krasińskiego.

Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście, po lipach ani śladu. Jest za to prawie gotowa zatoczka autobusowa oraz znak informujący, że od teraz jest to przystanek. - Jeśli chodziłoby o przycięcie, sprawa byłaby karygodna, bo robi się to tylko wtedy, kiedy drzewa nie mają liści - tłumaczy nam Łukasz Hampel, właściciel firmy ogrodniczej z Poznania. - Lipy zostały jednak całkowicie wycięte, więc akurat w tej kwestii nie widzę problemu. Mam tylko nadzieję, że zrobiono to legalnie, zgodnie z pozwoleniem - dodaje ogrodnik.

- Na ul. Powstańców Wielkopolskich rzeczywiście gmina usunęła dwie lipy, uzyskawszy najpierw na to zgodę urzędu wojewódzkiego - przyznaje Beata Bielecka, rzeczniczka słubickiego magistratu. - Do wycinki drzew zmusiło nas to, że przy tej ulicy nie było innego miejsca, które nadawałoby się na przystanek komunikacji miejskiej. O ten przystanek prosili zarówno mieszkańcy, jak również przedsiębiorcy - podkreśla. B. Bielecka dodaje, że zanim lipy zostały usunięte sprawdzono, czy nie ma na nich ptasich gniazd. - Nie było, dlatego też nie było przeszkód, żeby lipy ściąć - mówi.

- A co mieli robić? Autobus musi się przecież gdzieś zatrzymywać. A że trzeba było wyciąć drzewa? Cóż, wszystkim się nie dogodzi - broni decyzji urzędników rowerzysta pan Jerzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska