Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze względów praktycznych

ALICJA BOGIEL 0 68 324 88 46 [email protected]
W Zielonej Górze w miejskiej firmie pogrzebowej stanowisko dostała niedawno córka byłej szefowej sztabu wyborczego Bożeny Ronowicz, a w KTBS-ie były współpracownik męża prezydent.

To dziwny zbieg okoliczności. Akurat przed wyborami w zielonogórskich spółkach miejskich wzmocniono zarządy. Pod koniec września do szefostwa Miejskiej Spółki Pogrzebowej powołano Annę Halicką, od niedawna księgową tej firmy. A. Halicka jest córką Wiesławy Wawrzyniak - byłej szefowej sztabu wyborczego B. Ronowicz i obecnie urzędniczki w magistracie. Zastępczyni szefa wydziału komunalnego, który ma spółki miejskie kontrolować.

Czy matka powinna kontrolować córkę? - Wszystko jest zgodne z prawem - mówi Irena Marciszonek, szefowa rady nadzorczej, która powołała Halicką do zarządu. - Rozmawiałam też z panią Wawrzyniak na ten temat. Oświadczyła, że pracą wydziału kieruje naczelnik, nie ona i że nie będzie konfliktu interesów.

A. Halicką powołano do zarządu, bo "sprawdziła się, była już prezesem tej firmy do czasu powołania nowego szefa w konkursie".

Ze względów praktycznych

W Komunalnym Towarzystwie Budownictwa Społecznego do zarządu wszedł Ludwik Okienko - były pracownik firmy Ece Remont, w której udziały ma prezydent B. Ronowicz i jej mąż. Jeszcze niedawno Okienko był w TBS-ie pełnomocnikiem zarządu i zajmował się inwestycjami. - Kilka miesięcy temu pan Okienko został przyjęty do firmy z przeznaczeniem do zarządu, przyglądaliśmy się jego pracy i sprawdził się

- mówi szef rady nadzorczej Mirosław Gruszecki. - 1 października powołaliśmy go do zarządu.

Jak twierdzą szefowie rad nadzorczych, nowe osoby w szefostwie miejskich spółek były koniecznością. - Ze względów praktycznych - mówi I. Marciszonek. - Jeśli nie było prezesa, nie miał kto podpisywać dokumentów. Rozszerza się też działalność firmy.

Konieczności konkursów na nowe stanowiska już jednak rady nadzorcze nie widziały. Nowym członkom zarządów podniesiono też pensje. A. Halicka ma umowę na ok. 8 tys. zł, L. Okienko na ponad 6 tys. zł.

Pozostać urzędnikiem

Inni współpracownicy B. Ronowicz też przed wyborami starają się o pracę w miejskich instytucjach, ale na znacznie niższych stanowiskach. Rzecznik prezydent Aleksander Dziącko chce zostać podinspektorem ds. sportu. - Liczę się z tym, że nie będę rzecznikiem kolejnego prezydenta - mówi A. Dziącko. - Skorzystałem więc z możliwości, którą mają wszyscy i wziąłem udział w naborze.

Decyzji w sprawie obsady stanowiska jeszcze nie ogłoszono. Podobnie jak informacji, kto dostanie pracę w biurze obsługi interesanta w magistracie. Wśród kandydatów jest m.in. asystent prezydent Grzegorz Junke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska