Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żelazna ręka dyrektora w gorzowskim teatrze

(olis)
fot. K. Likgocki
Wyników kontroli w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze nie chce komentować Jan Tomaszewicz, dyr. gorzowskiej sceny. Samej kontroli się nie dziwi. - Ja też jestem regularnie sprawdzany - wyjaśnia. Ile razy jego teatr był na minusie? - pytamy. - Zawsze dostaję nagrodę od marszałka za wykonanie budżetu - odpowiada dyr. Tomaszewicz.

Budżet gorzowskiego Teatru Osterwy na mijający rok to 3 mln 989 tys. zł. Z tego 1 mln 421 tys. zł to wpływy. Wszystko się zbilansowało. - Nie może być inaczej. U nas jest żelazna dyscyplina budżetowa - mówi Tomaszewicz.

Nie ukrywa jednak, że nie zrealizowałby swoich planów repertuarowych, gdyby nie pozyskiwał pieniędzy z innych źródeł niż dotacje (w tym roku Osterwa dostał 350 tys. zł z samorządu województwa, a 180 tys. - z ministerstwa kultury).

Wiadomo np., że bez sponsorów nie byłoby musicalu "Fame", bo potrzebny do produkcji sprzęt, choćby mikroporty, zafundowali właśnie sponsorzy. Na cieszące się olbrzymią popularnością Spotkania Teatralne Osterwa dostał 80 tys. zł od miasta. Na sprowadzenie jednego spektaklu potrzeba co najmniej 30 tys. zł, a w repertuarze spotkań było sześć spektakli spoza Gorzowa.

Teatr zdobył też ponad 1 mln zł z tzw. Funduszu Norweskiego na projekt, który potrwa do września przyszłego roku (polsko - norweski spektakl multimedialny, który potem będzie prezentowany na telebimach w różnych miastach).

Teatr to też sala do wynajęcia i korzystają z tego różne firmy. Swoje uroczystości regularnie urządza tu choćby Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska