Mężczyzna miał 41 lat. Mieszkał w Polkowicach, nie był tutaj na stałe zameldowany. Niedawno rozpoczął budowę domu w Nowych Polkowicach.
Natychmiastowa pomoc
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę przy ulicy Różanej. Tego dnia w Polkowicach wiał bardzo silny wiatr. - Przed moim blokiem leżało wiele powyrywanych gałęzi. Bałem się, że drzewa zostaną połamane - mówi polkowiczanin Mariusz Poskowski.
Pogotowie ratunkowe zostało powiadomione o wypadku natychmiast. W kilka chwil później na miejscu pojawili się także policjanci. Leszka M. przewieziono do szpitala w Lubinie. Reanimowano go przez 45 minut. - Pacjent zmarł na skutek rozległych urazów głowy. Miał też zmiażdżony kręgosłup szyjny - powiedziano nam w lubińskim szpitalu.
Będą wyjaśniać
Najprawdopodobniej do zawalenia się jednej ze ścian garażu doszło ze względu na silny wiatr. By jednak stwierdzić to ostatecznie, wszystkie okoliczności zdarzenia muszą zostać szczegółowo zbadane.
- To jest jedna z hipotez. Powołamy zespół biegłych z zakresu budownictwa, którzy orzekną, czy tak się stało. W charakterze świadków będą także przesłuchani mężczyźni, którzy w czasie, gdy doszło do zdarzenia przebywali na terenie budowy wspólnie z Leszkiem M - mówi Edyta Schab z Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach.
Wiadomo, że mężczyźni, którzy towarzyszyli Leszkowi M. w czasie wykonywania prac budowlanych byli nietrzeźwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?