W połowie marca 2016 roku na Placu Pocztowym, w kamienicy nr 17 wybuchł pożar. Z pewnością wielu zielonogórzan pamięta ten dzień. Paliły się pomieszczenia wewnątrz budynku, a pożar ugaszało aż 20 jednostek straży pożarnej, czyli około 100 strażaków.
Ogień całkowicie zniszczył siedem mieszkań. Ucierpiała również restauracja ,,Winnica” położona na parterze. Dużo strat spowodowała akcja gaśnicza, ponieważ do środka budynku wlano ogromne ilości wody.
Szpetna wizytówka miasta
Po pożarze zostały nie tylko przykre wspomnienia, ale też… muszla klozetowa i kawałek ogrodzenia. W tej sprawie napisał do nas jeden z czytelników, który jest pracownikiem firmy znajdującej się przy Placu Pocztowym.
- Remont zakończył się kilka miesięcy temu, a na samym środku stoi piękna wizytówka miasta: muszla klozetowa i kawałek tymczasowego ogrodzenia. Jako pracownik pobliskiej firmy gdzie mam klientów z całej Polski jest mi wstyd z miasto – pisał do nas w swoim liście.
Przechodnie również nie pozostawali obojętni na ten przykry obraz w samym centrum. Kiedy muszla jeszcze stała wybraliśmy się na miejsce, by zapytać mieszkańców jak im się podoba ten nietypowy wystrój miasta. Niektórzy śmiejąc się pod nosem mówią, że w Zielonej Górze bez problemów można ,,załatwić swoje potrzeby”, inni kiwają znacząco głową i podsumowują to słowem ,,żenujące”.
Muszla zniknęła
Po informacji od naszego czytelnika zwróciliśmy do Urzędu Miasta z pytaniem, czy ktoś zgłaszał się z tym problemem. Monika Zapotoczna, zastępca dyrektora Departamentu Prezydenta Miasta przekazała nam, że żadnego zgłoszenia nie było.
Jednak kilka dni po naszym telefonie muszla klozetowa i tymczasowe ogrodzenie zniknęły, a cały Plac Pocztowy posprzątano. Teraz mieszkańcy już nie mają się czego wstydzić, a okolica bez klozetu wydaje się być o wiele piękniejsza.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
MIASTO POMOŻE POGORZELCOM Z PLACU POCZTOWEGO
POŻAR KAMIENICY W CENTRUM MIASTA
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?