Mieszkańcy: Cały teren straszy swoim wyglądem
Galeria Pod Topolami już od pewnego czasu straszy swoim wyglądem przechodniów. Jeszcze do niedawna właściciel utrzymywał, że zamierza wyremontować i ponownie uruchomić cały obiekt, jak tylko skończą się jego przejściowe problemy, m.in. natury finansowej. Dziś już jednak nikt nie wierzy w te zapewnienia, a przez wielu mieszkańców centrum handlowe zostało spisane na straty…
- Budynek wygląda okropnie, z biegiem czasu zamieni się w ruinę. Warto, aby cały teren został odpowiednio zabezpieczony. Teraz gdy zrobiło się zimno pojawia się tam coraz większa liczba osób, które szukają schronienia. Rozumiemy ich trudną sytuację, ale zdarza się, że te osoby spożywają alkohol. Co, jeśli kiedyś podczas libacji wybuchnie tam pożar? Kto będzie za to odpowiadał? – pytają zielonogórzanie.
Postanowiliśmy sami przekonać się czy w galerii, pomimo zakazu wstępu, przebywają postronne osoby. Bez trudu dostaliśmy się do środka , gdzie szybko spotkaliśmy dwóch mężczyzn. Jeden z nich, gdy tylko zobaczył naszego fotoreportera zaczął ubierać spodnie… Przezornie nie sprawdzaliśmy kolejnych pięter budynku.
W tym kontekście warto jednak zaznaczyć, że w centrum Zielonej Góry znajduje się więcej ruder, ale nie przyciągają aż takiej liczby bezdomnych. Ale może to wynikać z ich charakteru – pustostan przy ul. Dr Pieniężnego grozi zawaleniem, zrujnowany budynek na ul. Dworcowej jest niewielki a z kolei Kino Nysa czy Dom Towarowy Centrum są dobrze zabezpieczone i ciężko się tam dostać. W porównaniu z nimi galeria Pod Topolami jest łatwo dostępna i odpowiednio przestronna.
Policja: Regularnie sprawdzamy teren galerii
Jak do całej sprawy podchodzi zielonogórska komenda? – Zdajemy sobie sprawę z problemu. Dlatego od listopada ub.r. to miejsce jest regularnie odwiedzane przez patrole policji - twierdzi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik KMP.
- Funkcjonariusze sprawdzają, czy wszystko jest w porządku i jeśli jest taka potrzeba to nakazują opuszczenie terenu przez osoby tam przebywające. Dzielnicowy przekazał również informacje do urzędu miasta w celu powiadomienia właściciela o potrzebie zabezpieczenia wejścia na teren budynku. Wiemy, że takie prace zostały wykonane, ale jak widać mogą być niewystarczające – tłumaczy Stanisławska.
Rzecznik komendy przyznaje, że w tym miejscu możemy mieć do czynienia z sytuacją, jaka swego czasu występowała na terenie byłej Estrady. – Tam też regularnie policjanci musieli podejmować interwencje. Wszystko skończyło się wraz z realizacją nowej inwestycji – zauważa podinsp. Stanisławska.
Prezydent Kubicki: Nasze możliwości są ograniczone
Prezydent Janusz Kubicki potwierdza, że miasto ma informacje, że obecny właściciel centrum handlowego bankrutuje. – Prawdopodobnie nie można już liczyć na ponowne uruchomienie galerii. Niestety, ale jako, że jest to prywatna własność mamy ograniczone prawne narzędzia, aby wymusić na inwestorze dodatkowe zabezpieczenie budynku – twierdzi Kubicki.
Czy na tym kończą się możliwości magistratu? - Wspólnie z powiatowym inspektorem budowlanym opracowaliśmy plan, aby wziąć się za rozwiązywanie problemu poszczególnych ruder w centrum Zielonej Góry, które mogą stanowić zagrożenie. Cały pomysł polega na tym, aby to miasto wykonało niezbędne prace a później obciążało kosztami właściciela. Kłopot jednak w tym, że wszystkie to wymaga przejścia wielu biurokratycznych formalności, które zajmują sporo czasu. Nie bez znaczenia są także pieniądze, które będziemy musieli wyłożyć na ten cel, a które potem może być ciężko odzyskać. Nie wiem, czy okres pandemii to dobry moment na takie działania – tłumaczy prezydent Kubicki.
Do tematu wrócimy.
Wideo: Zielona Góra. WiMBP im. C. Norwida - renowacja budynku i digitalizacja starodruków
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?