Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Idzie zima - miasto pomaga bezdomnym

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 36 [email protected]
Robert Bogaczyk od sześciu lat jesienią i zimą korzysta z noclegowni, latem łatwiej o dorywczą pracę, zwłaszcza nad morzem, więc wyjeżdża z Zielonej Góry
Robert Bogaczyk od sześciu lat jesienią i zimą korzysta z noclegowni, latem łatwiej o dorywczą pracę, zwłaszcza nad morzem, więc wyjeżdża z Zielonej Góry fot. Wojciech Waloch
Coraz zimniej na dworze, więc i potrzebujących wsparcia przybywa. Miejskie placówki są przygotowane do zimy. Jeśli bezdomny zachoruje, może liczyć na miejsce w domu pomocy społecznej. Jeśli nie będzie miał na leki, zapłaci za niego opieka.

- Grypa szaleje u sąsiadów, panika powoli nam się udziela, a mnie zastanawia, co się stanie, jeśli zachorują bezdomni, przecież oni nie są ubezpieczeni - martwi się nasza Czytelniczka. - A w ogóle, na ile jesteśmy w stanie im pomóc?

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Mieczysław Jerulank twierdzi, że miejskie placówki są dobrze przygotowane do pomocy bezdomnym i potrzebującym, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Jest noclegownia, trzy stołówki (dwie Caritasu przy ul. Kościelnej i Bema i jedna Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej przy ul. Moniuszki) są w stanie przygotować 700 posiłków.
Noclegownia przy ul. Dzikiej od 1 listopada czynna jest od 16.00 do 10.00 i dysponuje 104 miejscami, w tym 20 dla osób z dziećmi.

- Na wypadek silnych mrozów i większej liczby bezdomnych możemy tę liczbę zwiększyć o co najmniej 20. Mamy przygotowane materace, które rozłoży się w świetlicy - dodaje M. Jerulank.
Jak mówi kierowniczka noclegowni Hanna Kielich, na razie jednak mamy jeszcze wolne miejsca. By zająć łóżko, trzeba być trzeźwym od alkoholu i narkotyków. A co z chorymi bezdomnymi? Oni albo są zarejestrowani w urzędzie pracy albo korzystają ze świadczeń MOPS i z tego tytułu są wszyscy ubezpieczeni. Mogą więc korzystać z usług przychodni.

- Jeśli ktoś zachoruje, to albo zabiera go ktoś z rodziny, albo załatwiamy miejsce w domu pomocy społecznej. Na czas choroby - dodaje H. Kielich. - Jako takich izolatek w noclegowni nie ma.
A co z lekami, które z roku na rok są coraz droższe? I w tym przypadku potrzebujący pomocy nie pozostaną sami. Zapłaci za nie MOPS.
- Jeśli ktoś jest chory, wykupujemy lekarstwa, bez zbędnych formalności, bo leki potrzebne są od razu - podkreśla M. Jerulank.

Bezdomni mogą też liczyć na pomoc Caritasu Diecezji Zielongórsko-Gorzowskiej. Właśnie rozpoczął działalność punkt konsultacyjny dla osób bezdomnych przy ul. Bema 32/34,
- Udzielamy informacji na temat praw przysługujących osobom bezdomnym oraz instytucjach udzielających pomocy, pozwalamy skorzystać z telefonu w sprawach pracy, mieszkaniowych, świadczeń zdrowotnych, itp. Także osobom zagrożonym eksmisjom i innym - zauważa Anna Maria Kawka. - W punktach udzielane jest także specjalistyczne poradnictwo. Można też dzwonić do nas od wtorku do czwartku w godz. 13.00 - 15.00 pod nr tel. 600 987 546.

Kiedy potrzebna jest odzież lub żywność, można zgłosić się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. To tu wydaje się decyzję o tej formie wsparcia. Pomoże też Caritas.
Ubrania przekazywane są przede wszystkim przez parafialne zespoły, ale także w szczególnych przypadkach bezpośrednio z magazynu przy ul. Dworcowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska