Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Miejskie pszczoły dostają od nas słodkości. To przygotowanie do zimy. A wiosną znów do roboty!

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Wideo
od 16 lat
To nie żadna instalacje, ale prawdziwe ule. Pszczoły w nich pracują na rzecz zielonogórzan. Bo to miejskie owady. Opiekuje się nimi Paweł Sulatycki, którego właśnie spotkaliśmy, jak dokarmiał pszczoły, by miały odpowiednie zapasy na zimę.

Przy siedzibie Lubuskiej Wojewódzkiej Komendy Ochotniczych Hufców Pracy stoją dwa domki, które zainteresowały przechodniów. A jeszcze bardziej fakt, że jakiś mężczyzna je otwierał. Szybko okazało się, że jest nim miejski opiekun pszczół Paweł Sulatycki.

Paweł Sulatycki dokarmia pszczoły syropem

Zielona Góra. Miejskie pszczoły dostają od nas słodkości. To...

Miejskie ule - przygotowanie do zimy

- Zastanawiałam się, co tam robi. Dlatego przystanęłam i obserwowałam, co się będzie działo – mówi pani Wanda. – Jakże się zdziwiłam, że te budki to ule i są w nich prawdziwe pszczoły, a pan Paweł je właśnie dokarmia.
Pszczelarz (sam posiada pasiekę z ponad 200 ulami) przyznaje, że trzeba przygotować ule na zimę. Stąd pszczoły dostają teraz specjalny syrop, znaczy się cukier, by przetrwały trudny okres i wiosną wzięły się ostro do pracy. Pan Paweł jest więc nie tylko pszczelim kucharzem, ale i lekarzem. Niedawno walczył z… kleszczami. Bo to nie tylko problem ludzi, ale także takich owadów jak pszczoły.
Na miód z uli przy OHP będziemy musieli poczekać do przyszłego roku. Pszczele rodziny są młode i muszą się porządnie zadomowić. Co innego te, mieszkające przy rektoracie Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ule postawiono tam w lipcu zeszłego roku. W tym udało się już zebrać 20 kilogramów miodu akacjowego z dodatkiem wielokwiatowego. Uczelnia miodem – w specjalnych słoiczkach i z naklejką – obdarowuje swoich gości.
Podobnie można pochwalić się miodem w innych miejscach Zielonej Góry. Bo miejskich uli jest już 25, a będą kolejne. Gdzie je znajdziemy? Między innymi na terenie Ogrodu Botanicznego, przy siedzibie Radia Zachód, budynku Regionalnego Oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, na tarasie Medycznego Studium Zawodowego „Medyk”, przy III Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kotarbińskiego.

Paweł Sulatycki dokarmia pszczoły syropem
Paweł Sulatycki dokarmia pszczoły syropem Jacek Katos

Pszczoły są bardzo pożyteczne, dbajmy o nie!

Na pomysł ustawienia w mieście uli wpadła radna Bożena Ronowicz. Na początku wiele osób kiwało głowami, bo nie bardzo wierzyło w powodzenie przedsięwzięcia. Miasto pomogło i pszczoły zamieszkały w ulach w różnych miejscach Zielonej Góry. Jak podkreśla radna, nie tylko o miód chodzi, ale o dużo ważniejszą sprawę. Pszczoły jak i inne owady zapylają rośliny, mamy więc dzięki nim owoce, warzywa. Dlatego musimy o nie dbać. Miejskie ule zatem mają być także przyczynkiem do edukacji nie tylko młodych mieszkańców miasta.
Nie tylko w Zielonej Górze, ale w wielu polskich miejscowościach pojawiają się samorządowe ule. Mimo tego wciąż liczba pszczół na świecie maleje. Pszczoły często giną z ręki człowieka poprzez stosowanie chemicznych oprysków na rośliny, czy chociażby poprzez niszczenie terenów zielonych na rzecz tych miejskich. Jak się okazuje, z pszczołami można żyć w symbiozie.
Pszczoły w Zielonej Górze są obecne od zawsze i wcale nie boją się miejskiego zgiełku. W mieście jest zrzeszonych około 50. pasiek z różną liczbą uli, dzięki czemu zawsze było u nas od kilkudziesięciu do kilkuset uli. Dodatkowo powstały teraz - i powstają nadal - miejskie ule.
No i mamy miód. A nikogo nie trzeba przekonywać, jakie on ma znaczenie dla naszego zdrowia.

Paweł Sulatycki dokarmia pszczoły syropem
Paweł Sulatycki dokarmia pszczoły syropem Jacek Katos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska