Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Piętnastoletnia mama razem z synkiem trafią do domu dziecka

Ilona Kaczmarek 68 324 88 18 [email protected]
- Dużo się zmieniło od urodzin synka. Teraz skończę szkołę, wychowam go. Bałam się, że jak pójdę do ośrodka we Wrocławiu, stracę dziecko – mówiła nam wczoraj 15-letnia mama
- Dużo się zmieniło od urodzin synka. Teraz skończę szkołę, wychowam go. Bałam się, że jak pójdę do ośrodka we Wrocławiu, stracę dziecko – mówiła nam wczoraj 15-letnia mama fot. Mariusz Kapała
W środę sąd podjął decyzję w sprawie, o której od tygodnia huczy cała Polska. 15-letnia Paulina nie będzie oddzielona od dziecka, które urodziła 38-letniemu partnerowi. Sąd postanowił umieścić noworodka i matkę w domu dziecka.

Poinformował nas o tym Ryszard Rólka, rzecznik Sądu Okręgowego. Paulina powiedziała "GL", że bardzo się cieszy. Dodała: - Dziękuję sądowi za zmianę decyzji.

Bo wcześniejsze postanowienie rozdzielało miesięcznego obecnie chłopczyka i jego 15-letnią mamę. Ona miała trafić do ośrodka wychowawczego we Wrocławiu. Dziecko do pogotowia rodzinnego. Jego 38-letni tata nie chciał się z tym pogodzić i dlatego poruszył niebo i ziemię. Po pomoc zwrócił się m.in. do telewizji TVN, która kilka dni zajmowała się tym tematem, przedstawiając go jako dramat młodocianej matki, której bezduszna instytucja chce odebrać noworodka od piersi. W naszym reportażu w Magazynie "GL" z 16-17 stycznia udowodniliśmy jednak, że ta historia nie jest tak romantyczna i wzruszająca, jak ją przedstawiano.

Sprawdziliśmy: młodą mamę i jej partnera dobrze znają w prokuraturze. W ich sprawie toczyło się lub toczy kilka postępowań. Uprawiali ze sobą seks już w 2008 r., kiedy Paulina miała zaledwie 13 lat. Zaszła wtedy w ciążę, którą jednak poroniła i uciekła z ośrodka wychowawczego jako tzw. trudna młodzież. Nie ukończyła nawet podstawówki. Druga ciąża dziewczyny, ta donoszona, skończyła się wyrokiem skazującym jej dojrzałego partnera na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery.

38-latek walczy o prawa do syna, bo formalnie ich nie ma. Wyrok karny o uprawianiu seksu z nieletnią nie przesądza o ojcostwie. A gdy na świat przychodzi dziecko ze związku pozamałżeńskiego, drugiego rodzica wskazuje matka. Ale w tym wypadku Paulina sama jest jeszcze dzieckiem i nie mogła podjąć takiej decyzji. Przeszłość dziewczyny, a także jej młody wiek, wykluczały z kolei możliwość powierzenia jej opieki nad maleństwem - stąd interwencja sądu. - Kierował się dobrem obojga dzieci. Bo Paulina zgodnie z prawem sama wciąż nim jest. To właśnie dlatego wczoraj zapadła decyzja o umieszczeniu i jej, i synka w domu dziecka w Rybniku. Sąd zagwarantował im możliwość kontaktu - mówi sędzia Rólka.

To szansa dla dziewczyny nazywanej przez przedstawicieli prawa trudną nastolatką, która wymaga resocjalizacji. Dlatego poprzednie orzeczenie sądu, to o umieszczeniu dziewczyny we wrocławskim ośrodku, nadal obowiązuje. Być może przestanie, jeśli dziewczyna uwodni podczas pobytu w Rybniku, że zerwała z dawnym życiem. Paulina wie, że przed nią ogromna szansa, ale i próba charakteru.
Wczorajsze postanowienie sądu ma tzw. rygor natychmiastowej wykonalności. Paulina i jej synek mają trafić do Rybnika lada dzień. Ale to rozwiązanie tymczasowe. Nadal toczy się bowiem postępowanie o ustanowienie opieki nad maluchem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska