Zielonogórska firma zaistniała w najnowszym filmie ze słynnym pięściarzem Rockym Balboa (Sylvester Stallone) - „Creed II”

Film „Creed II” wszedł na ekrany polskich kin w piątek, 23 listopada 2018 r. To kontynuacja historii, którą widzieliśmy w naszych kinach na początku 2016 r. w „Creed. Narodziny legendy”. Głównym bohaterem filmu jest młody pięściarz Adonis Creed, syn Apolla Creeda.

To z Apollem Creedem (Carl Weathers) walczył Rocky (Sylvester Stallone) w pierwszym filmie z serii - „Rocky” (1976 r.) , a potem w „Rocky II” (1979 r. ). Potem pięściarze się zaprzyjaźnili.

W „Rocky IV” (1985 r.) Apollo Creed umarł na ringu od ciosów w walce z sowieckim bokserem Ivanem Drago (Dolph Lundgren). Rocky, chcąc pomścić śmierć przyjaciela, pojechał do Związku Sowieckiego, by pokonać Drago na ringu w jego ojczyźnie.
W „Creed. Narodziny legendy” (światowa premiera w 2015 r.) oglądaliśmy, jak syn Apolla - Adonis Creed (Michael B. Jordan) postanawia zostać bokserem. Walczy o pozycję na zawodowym ringu. Prosi o pomoc Rocky’go Balboa. Wcielający się w swoją najsłynniejszą filmową postać Sylvester Stallone miał wtedy 69 lat. Jako mentor młodego pięściarza stworzył rolę życia – został nominowany do Oscara za kreację drugoplanową.

W najnowszym „Creed II” Stallone znów daje radę. Choć często schowany w cieniu, rozmyty gdzieś z boku – mocno zaznacza swoją obecność w całym obrazie. Ten głos ze studni, twarz naznaczona czasem, kapelutek… Do tego emerytowany mistrz łyka tabletki, popija soczek i ugniata ciasto. Jak go nie kochać! Rocky Balboa frustruje się. Nie może się przełamać, by w końcu zadzwonić do syna…

Ale taki jest właśnie „Creed II”. Bohaterowie filmu w reżyserii Stevena Caple’a walczą nie tylko na bokserskim ringu. Mocno zarysowany jest uczuciowy wątek Adonisa Creeda (Michael B. Jordan) i jego ukochanej Bianki (świetna Tessa Thomson).
Kiedy syn Ivana Drago – Viktor Drago (Florian Munteanu) rzuca wyzwanie Adonisowi, zaczyna się piekło emocji. Amerykański mistrz wagi ciężkiej podchodzi do sprawy ambicjonalnie, ale też czuje zew krwi. Nie chce słuchać tu ostrzeżeń mentora Rocky’ego, który przypomina, jak to ojciec młodego pięściarza umierał mu przed laty na rękach. Tymczasem Viktor Drago (Florian Munteanu – urodzony w Niemczech bokser rumuńskiego pochodzenia, 193 centymetry wzrostu) jawi się jako maszyna do zabijania między linami ringu. Zwalisty, góra mięśni, niesamowita skuteczność ciosów. Jego ojciec – Ivan Drago (Dolph Lundgren) nie tyle wychował syna na boksera, co go wyhodował. Sam wyklęty w Rosji po swojej klęsce, pałając żądzą zemsty, zainfekował syna własnymi kompleksami i chorą ambicją.

„Creed II” ma oczywiście porywające sekwencje bokserskich walk, sceny podbite rapem, ale w tym „gadanym kinie” mamy przecież też tak dużo ciszy, kiedy reżyser zdaje się wyłącznie na siłę słów. I właśnie na tych dialogach reżyser Steven Caple udanie buduje dramaturgię. Po to, by w kulminacyjnym momencie pokazać, co jest najważniejsze dla boksera. Otóż nie tylko morderczy trening, ale i ci poza ringiem: bliscy, przyjaciele. To stamtąd przychodzi wola walki i zwycięstwa.

„Creed II” to przykład filmu, gdzie tzw. ciąg dalszy wcale nie musi ustępować części wcześniejszej. Tym lepiej dla firmy Conotoxia – międzynarodowa marka z grupy, do której należy zielonogórski Cinkciarz.pl – która ulokowała swoje logo – gęsto i często – w filmie. Logo Conotoxia widnieje na linach wokół ringu podczas finałowej walki Adonisa Creeda z Viktorem Drago.