Zima trzyma, ale drogi są przejezdne

Boczne drogi województwa również są przejezdne. W niektórych miejscach, szczególnie na mało uczęszczanych drogach wiejskich, pokrywa je warstwa ubitego śniegu, a nawet lód.
(fot. fot. Jakub Pikulik)

Główne drogi w naszym regionie są czarne i suche. Gorzej jest jednak na ulicach osiedlowych i drogach wiejskich. Zdarza się, że tam jezdnię pokrywa warstwa lodu. Ważna informacja dla kierowców: dziś w nocy spodziewane są silne opady śniegu.

Bak opadów śniegu w Gorzowie i Zielonej Górze w ciągu ostatniej doby dał nieco odetchnąć służbom dbającym o stan miejskich dróg. Pozwoliło to uporać się z odśnieżaniem nie tylko głównych ulic, ale również tych osiedlowych i bocznych.

Główne ulice w Gorzowie, w tym te prowadzące pod górę, jak Aleja Konstytucji 3 Maja czy Odrodzenia i Walczaka są czarne i suche.

Osiedlowe i boczne ulice w miastach naszego regionu nie są tak suche i zdarza się, że pokrywa je warstwa ubitego śniegu i lodu. Jak jednak relacjonuje nasz gorzowski reporter, akurat tam po posypaniu piaskiem i solą można po nich bezpiecznie jeździć.

- Kierowcy MZK nie narzekają na stan ulic w mieście. Gorzej jest na drogach podmiejskich i w podgorzowskich wsiach, gdzie wciąż zlega lód. Z tego powodu autobusy podmiejskie odnotowują opóźnienia - mówi Marcin Pejski, rzecznik gorzowskiego MZK.

Jacek Jasiewicz z firmy Sulo, odpowiedzialnej za utrzymanie ulic w Gorzowie informuje, że po ulicach miasta jeżdżą obecnie cztery pługopiaskarki. - Ale aż 11 pojazdów przygotowaliśmy na noc z soboty na niedzielę, kiedy to spodziewane są intensywne opady śniegu - dodaje Jacewicz.

Podobnie jest na południu naszego województwa. Główne drogi w Zielonej Górze są suche i czarne, po większości osiedlowych ulic również można jeździć bezpiecznie.

Meteorolodzy ostrzegają jednak, że począwszy od dzisiejszej nocy śnieg ma padać praktycznie non stop aż do wtorku. - Będzie to mokry śnieg lub śnieg z deszczem. W nocy może on zamarzać, dlatego przez najbliższe dni kierowcy i piesi powinni zachować szczególną ostrożność - mówi Lech Bujnicki z gorzowskiej stacji meteorologicznej.