Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje okradli groby. My musimy się wstydzić

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Nie udawajmy, że wszystko jest w porządku. Co byście pomyśleli, gdyby w Katyniu ktoś ukradł metalowe tablice z nazwiskami pomordowanych oficerów? A u nas tak potraktowano groby radzieckich żołnierzy!
Złodzieje okradli groby. My musimy się wstydzić

W niedzielę polscy żołnierze będą defilować w Moskwie. W ten sposób, wraz z aliantami i żołnierzami rosyjskimi świętować będą 65 rocznicę zakończenia wojny. Podczas defilady pięć lat temu Polaków do Moskwy nie zaproszono. Teraz, po katastrofie pod Smoleńskiem, następuje przełamanie lodów. Zwykli Rosjanie bardzo przejęli się śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego i całej delegacji. Jakby w odpowiedzi abp. Józef Życiński apeluje otoczyć szczególną troską cmentarze żołnierzy rosyjskich w Polsce. Byłby to wyraz głębszej solidarności z Rosjanami. - Tu nie chodzi o to, by odwdzięczyć się, żeby odpłacić piękną postawą za ich wrażliwość, za delikatność okazywaną przez Rosjan. Tu chodzi o coś głębszego, o tę solidarność okazywaną na poziomie śmierci - mówił hierarcha.

Postanowiliśmy sprawdzić jak to wygląda na cmentarzach wojskowych w Cybince. - Tutaj działały szpitale frontowe, w których z ran umierały setki żołnierzy forsujących Odrę - tłumaczy dyrektor zielonogórskiego muzeum Andrzej Toczewski, który badał wszystkie cmentarze. - W samej Cybince są groby oficerów, m.in. pierwszego komendanta wojennego Zielonej Góry czy czterech bohaterów Związku Radzieckiego. Pochowano tutaj 566 oficerów. Później liczba ta wzrosła do 579.
W wejściu na nekropolię stoi kolumna z sylwetką marszałka Żukowa. Na niej napis sprayem HWDP, dobrze znany z murów polskich miast. Ten ordynarny skrót ktoś wpisał nawet do księgi kondolencyjnej wyłożonej w Gorzowie po katastrofie smoleńskiej.

Cmentarz jest zadbany. Nie ma śmieci, trawa przystrzyżona, groby wysypane grysem spod, którego gdzie niegdzie wyziera czarna folia, która ma zabezpieczyć przed nie chcianą roślinnością. Na nagrobkach plastikowe gwiazdy. Nikt ich nie ukradnie. Gorzej jest na końcu cmentarza. Kilkadziesiąt nagrobków w lewej części jest pozbawiona płyt z nazwiskami. Obok stoją pomniki z nowymi płytami wykonanymi z czarnego szkła.

Dwa lata temu grasowała tutaj szajka złodziei, którzy wyspecjalizowali się w okradaniu cmentarzy. Straty oszacowano na ok. 160 tys. zł. Z cmentarza oficerskiego zrabowali 140 płyt. Zostali zatrzymani przez policję.

- Teraz jest lepiej. Już nie ma wielkich kradzieży. Staramy się sukcesywnie odnowić straty i uzupełnić braki. Na utrzymanie i konserwacji dostajemy od wojewody 32 tys. zł rocznie - tłumaczy Kamila Wódz z urzędu miasta w Cybince. To do niej trafiają Rosjanie szukający swoich poległych krewnych. - Rocznie przyjeżdża tutaj kilka, kilkanaście osób. Za to dzwoni do nas coraz więcej zainteresowanych. Napisaliśmy dwa projekty, z których pieniądze na piaskowanie pomnika marszałka Żukowa i odnowienie budynków z armatami na drugim cmentarzu.

Napis po rosyjsku głosi, że spoczywa tutaj 3.600 szeregowców i sierżantów. W rzeczywistości jest tu pogrzebanych 10.870 żołnierzy. Z tego 5.655 nie zidentyfikowano. Tu spustoszenia są jeszcze większe, choć mniej rzucają się w oczy. Staję przed rzędem płyt i czytam: - Czerwonoarmiści Kizikow, Horkow, Giełdyjew, Leskin, Raczew...

Pięć płyt na każdym po trzy nazwiska. I nic więcej. Tylko puste ślady na betonie. Jeszcze trzy lata temu takich płyt było tutaj 900. Razy trzy, to 2.700 nazwisk poległych żołnierzy.
- To skandal. Gdy zakładano te płyty to nikt nie przewidział, że można w ten sposób zbierać metal wódkę, czy cos podobnego. I nie ma to nic wspólnego z narodowością żołnierzy. Gdyby leżeli tutaj amerykanie też by ich okradziono. Podobnie dzieje się na zwykłych cmentarzach - komentuje Toczewski. - Nie można tego jednak tak zostawić. Trzeba tylko wymyślić, co robić by znów nie okradano nekropolii.

Może rozwiązaniem jest renowacja pomnika Konstytucji 3 Maja w Zielonej Górze, który przed dwoma miesiącami uszkodzili złomiarze. - Nie było sensu naprawiać wyrwane litery. Zrezygnowaliśmy z metalu i napisy zostały wykute w kamiennych tablicach - tłumaczy wiceprezydent Wioleta Haręźlak.
- Czy nie powinniśmy przeznaczyć większe środki na odnowę tych cmentarzy - zapytaliśmy w urzędzie wojewódzkim.

- Jeżeli będą do wojewody docierały takie sygnały od społeczeństwa, że trzeba bardziej zadbać o nekropolie, to te sygnały przekażemy dalej do odpowiedniego ministerstwa - odpowiada rzecznik Wiesław Ciepiela.

W naszym województwie na cmentarzach wojskowych w Cybince, Gorzowie, Kostrzynie, Krośnie, Kożuchowie, Żarach i Żaganiu spoczywa ponad 27 tys. żołnierzy radzieckich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska