Ona idzie kupić sobie torebkę. Zgodnie z prawami logiki najpierw wchodzi więc do... odzieżowego. Wybiera trzy bluzeczki i każdą przymierza. Potem zalicza drogerię. Testuje kilka flakoników, przegląda tusze, szminki. Po drodze zalicza kolejny sklep z ciuchami. Pyta o spodnie, kompleciki, jakieś nowe wzory pasków. Tak mija pierwsza godzina. Potem obuwniczy, bo przecież jest wiosna, a zeszłoroczne buciki za ileś tam stów ,,już są trochę jakieś takie...''. Jakie? Nie wiadomo, ale kilka kolejnych par trzeba przymierzyć.
Potem dalej: kolejny odzieżowy, sklep z bielizną, księgarnia, salon meblowy i tak leci druga i trzecia godzina. Tutaj coś, tam jakaś drobnostka, obok dłuuuuuga wizyta na stanowisku z kolczykami czy klamrami do włosów - każdą przecież trzeba obejrzeć. Dopiero przed zmrokiem sklep z torebkami! Kilka obejrzanych modeli, siedem pytań o inny kolor, osiem o inny fason i w końcu wychodzi z centrum handlowego... z bluzeczką, którą przymierzała na początku zakupów!
On idzie po buty. Wchodzi do obuwniczego. Bierze z półki pierwszą parę z brzegu (byle podeszwa była i żeby na długość pasowały). Przymierza, płaci, wychodzi. Koniec.
Znajdź dziesięć szczegółów, którym różnią się oba obrazki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?