Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe szkiełko: Puchar Wiosny

Rafał Darżynkiewicz
Licytacja, gdzie taki obiekt powstanie trwa w najlepsze. Zakopane, Kraków, Warszawa, a może Tomaszów Mazowiecki. Każda lokalizacja ma swoje dobre i złe strony. Gdybym miał decydować, to jestem za lokalizacją w zimowej stolicy Polski. Taki obiekt w Zakopanem byłby najwyżej położonym torem łyżwiarskim w Europie. To byłoby spore wyzwanie dla żużlowców. Żużel na lodzie? Tak i jeszcze raz tak. Po pierwsze specjaliści od lodowej odmiany ścigania się na motocyklach raz w roku przejmują we władanie tor w Sanoku. Niegdyś także warszawskie Stegny gościły gladiatorów z Perem Olofem Sereniusem na czele. Po drugie dzięki krytemu torowi szansę mogliby mieć także żużlowi klasycy. Kilkanaście lat temu w dalekim Hamar rozgrywano przecież Grand Prix Norwegii. Areną był tor łyżwiarski w olimpijskiej hali zwanej "Łodzią Wikingów”. Argument wielofunkcyjności jest niezwykle ważny, więc może żużlowcy poprą panczenistów? Turniej na zakończenie zimowego zgrupowania reprezentacji w Zakopanem, byłby wydarzeniem. Ląduję.Wylądować szczęśliwie i przede wszystkim jak najszybciej powinni sternicy polskiego żużla. Jakiś czas temu przykład NBA, był argumentem za wprowadzeniem ograniczenia klubowych wydatków na kontrakty zawodników. Najlepsza koszykarska liga świata wraz z NHL mają bronić koncepcji zamknięcia ligi, tak by była rzeczywiście ekstra. Dziś słyszę, że zmiany technologiczne "za pięć dwunasta” – sprawa dopuszczenia do użytku tuż przed inauguracją sezonu skonstruowanego w Polsce tłumika – to w Formule 1 chleb powszedni i tam sobie z tym radzą.  Kierowcy nie marudzą, przyjeżdżają na testy i przystępują do ścigania. Sukces i pieniądze generowane przez UEFA Champions League to wreszcie argument za powstaniem żużlowej Ligi Mistrzów. Używanie przykładów z najwyższej półki zupełnie jednak nie przystaje do naszej nie tylko polskiej żużlowej rzeczywistości. Nie ten poziom, nie te pieniądze czy wreszcie nie takie zainteresowanie. Przy całym szacunku, ale Speedway Ekstraliga nigdy nie będzie młodszą siostrą NBA czy NHL, Wojciech Stępniewski nie będzie Davidem Sternem, a Robert Dowhan - Michelem Platinim.  Wzorce mieć trzeba, ale nie można bujać w obłokach.Za oknem wiosna. Przyszła przed czasem, jakby wyrównując ubiegłoroczne anomalie. Nie słyszę jednak warkotu motocykli. Prognozy optymistyczne, a do ligowego startu pięć wolnych weekendów. Potrzebny pomysł i szybkie działanie. Regulaminowo i logistycznie sprawa do ogarnięcia w ciągu jednego dnia. Trzeba tylko chcieć. Spragniony kibic odwiedzi stadion, a żużlowiec płynnie wjedzie w sezon i tylko organizatora brak. Liga czeka na ligę, a GKSŻ homologuje tłumik. Wszyscy zajęci, a przecież jest dobry wzorzec czyli liga letnia NBA. Puchar Wiosny potrzebny od zaraz.
Licytacja, gdzie taki obiekt powstanie trwa w najlepsze. Zakopane, Kraków, Warszawa, a może Tomaszów Mazowiecki. Każda lokalizacja ma swoje dobre i złe strony. Gdybym miał decydować, to jestem za lokalizacją w zimowej stolicy Polski. Taki obiekt w Zakopanem byłby najwyżej położonym torem łyżwiarskim w Europie. To byłoby spore wyzwanie dla żużlowców. Żużel na lodzie? Tak i jeszcze raz tak. Po pierwsze specjaliści od lodowej odmiany ścigania się na motocyklach raz w roku przejmują we władanie tor w Sanoku. Niegdyś także warszawskie Stegny gościły gladiatorów z Perem Olofem Sereniusem na czele. Po drugie dzięki krytemu torowi szansę mogliby mieć także żużlowi klasycy. Kilkanaście lat temu w dalekim Hamar rozgrywano przecież Grand Prix Norwegii. Areną był tor łyżwiarski w olimpijskiej hali zwanej "Łodzią Wikingów”. Argument wielofunkcyjności jest niezwykle ważny, więc może żużlowcy poprą panczenistów? Turniej na zakończenie zimowego zgrupowania reprezentacji w Zakopanem, byłby wydarzeniem. Ląduję.Wylądować szczęśliwie i przede wszystkim jak najszybciej powinni sternicy polskiego żużla. Jakiś czas temu przykład NBA, był argumentem za wprowadzeniem ograniczenia klubowych wydatków na kontrakty zawodników. Najlepsza koszykarska liga świata wraz z NHL mają bronić koncepcji zamknięcia ligi, tak by była rzeczywiście ekstra. Dziś słyszę, że zmiany technologiczne "za pięć dwunasta” – sprawa dopuszczenia do użytku tuż przed inauguracją sezonu skonstruowanego w Polsce tłumika – to w Formule 1 chleb powszedni i tam sobie z tym radzą. Kierowcy nie marudzą, przyjeżdżają na testy i przystępują do ścigania. Sukces i pieniądze generowane przez UEFA Champions League to wreszcie argument za powstaniem żużlowej Ligi Mistrzów. Używanie przykładów z najwyższej półki zupełnie jednak nie przystaje do naszej nie tylko polskiej żużlowej rzeczywistości. Nie ten poziom, nie te pieniądze czy wreszcie nie takie zainteresowanie. Przy całym szacunku, ale Speedway Ekstraliga nigdy nie będzie młodszą siostrą NBA czy NHL, Wojciech Stępniewski nie będzie Davidem Sternem, a Robert Dowhan - Michelem Platinim. Wzorce mieć trzeba, ale nie można bujać w obłokach.Za oknem wiosna. Przyszła przed czasem, jakby wyrównując ubiegłoroczne anomalie. Nie słyszę jednak warkotu motocykli. Prognozy optymistyczne, a do ligowego startu pięć wolnych weekendów. Potrzebny pomysł i szybkie działanie. Regulaminowo i logistycznie sprawa do ogarnięcia w ciągu jednego dnia. Trzeba tylko chcieć. Spragniony kibic odwiedzi stadion, a żużlowiec płynnie wjedzie w sezon i tylko organizatora brak. Liga czeka na ligę, a GKSŻ homologuje tłumik. Wszyscy zajęci, a przecież jest dobry wzorzec czyli liga letnia NBA. Puchar Wiosny potrzebny od zaraz. archiwum ,,GL"
Zgasł olimpijski ogień. Po Zimowych Igrzyskach w Soczi zostaje nam radość i plan budowy krytego toru łyżwiarskiego.

Licytacja, gdzie taki obiekt powstanie trwa w najlepsze. Zakopane, Kraków, Warszawa, a może Tomaszów Mazowiecki. Każda lokalizacja ma swoje dobre i złe strony. Gdybym miał decydować, to jestem za lokalizacją w zimowej stolicy Polski. Taki obiekt w Zakopanem byłby najwyżej położonym torem łyżwiarskim w Europie. To byłoby spore wyzwanie dla żużlowców.

Żużel na lodzie? Tak i jeszcze raz tak. Po pierwsze specjaliści od lodowej odmiany ścigania się na motocyklach raz w roku przejmują we władanie tor w Sanoku. Niegdyś także warszawskie Stegny gościły gladiatorów z Perem Olofem Sereniusem na czele. Po drugie dzięki krytemu torowi szansę mogliby mieć także żużlowi klasycy. Kilkanaście lat temu w dalekim Hamar rozgrywano przecież Grand Prix Norwegii. Areną był tor łyżwiarski w olimpijskiej hali zwanej "Łodzią Wikingów". Argument wielofunkcyjności jest niezwykle ważny, więc może żużlowcy poprą panczenistów? Turniej na zakończenie zimowego zgrupowania reprezentacji w Zakopanem, byłby wydarzeniem. Ląduję.

Wylądować szczęśliwie i przede wszystkim jak najszybciej powinni sternicy polskiego żużla. Jakiś czas temu przykład NBA, był argumentem za wprowadzeniem ograniczenia klubowych wydatków na kontrakty zawodników. Najlepsza koszykarska liga świata wraz z NHL mają bronić koncepcji zamknięcia ligi, tak by była rzeczywiście ekstra. Dziś słyszę, że zmiany technologiczne "za pięć dwunasta" - sprawa dopuszczenia do użytku tuż przed inauguracją sezonu skonstruowanego w Polsce tłumika - to w Formule 1 chleb powszedni i tam sobie z tym radzą. Kierowcy nie marudzą, przyjeżdżają na testy i przystępują do ścigania. Sukces i pieniądze generowane przez UEFA Champions League to wreszcie argument za powstaniem żużlowej Ligi Mistrzów. Używanie przykładów z najwyższej półki zupełnie jednak nie przystaje do naszej nie tylko polskiej żużlowej rzeczywistości. Nie ten poziom, nie te pieniądze czy wreszcie nie takie zainteresowanie. Przy całym szacunku, ale Speedway Ekstraliga nigdy nie będzie młodszą siostrą NBA czy NHL, Wojciech Stępniewski nie będzie Davidem Sternem, a Robert Dowhan - Michelem Platinim. Wzorce mieć trzeba, ale nie można bujać w obłokach.

Za oknem wiosna. Przyszła przed czasem, jakby wyrównując ubiegłoroczne anomalie. Nie słyszę jednak warkotu motocykli. Prognozy optymistyczne, a do ligowego startu pięć wolnych weekendów. Potrzebny pomysł i szybkie działanie. Regulaminowo i logistycznie sprawa do ogarnięcia w ciągu jednego dnia. Trzeba tylko chcieć. Spragniony kibic odwiedzi stadion, a żużlowiec płynnie wjedzie w sezon i tylko organizatora brak. Liga czeka na ligę, a GKSŻ homologuje tłumik. Wszyscy zajęci, a przecież jest dobry wzorzec czyli liga letnia NBA. Puchar Wiosny potrzebny od zaraz.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska