O związkowcach z ChTBS-u oskarżających prezesa Mariusza Okońskiego o łamanie praw pracowników pisaliśmy kilka razy (Ostatnio 6 kwietnia w artykule ,,Związkowcy w sądzie''). Przypomnijmy, Mariusz Wojtowicz i Damian Kwieciński stracili pracę, a główna księgowa Danuta Przymuszała przeniesiona została na niższe stanowisko. Stało się to, gdy pracownicy próbowali powiadomić prezesa, że w firmie powstała Tymczasowa Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność. Zwolnieni twierdzili też, że są ofiarami personalnych rozgrywek. Popierali bowiem byłego prezesa firmy Jerzego Lechnera.
Na rozprawie, która odbyła się 5 kwietnia, D. Kwieciński zawarł ugodę z prezesem Okońskim. Ten zgodził się na zwolnienie ,,za porozumieniem stron'' i 4,3 tys. zł odszkodowania. D. Wojtowicz zapowiadał dalszą walkę. - Chcę wrócić do pracy. Prezes nie miał prawa mnie zwolnić - mówił nam podczas pierwszej rozprawy.
Sąd nie uwierzył
Wczoraj w sądzie prezes Okoński próbował udowodnić, że decyzję o zwolnieniu związkowców podjął, zanim dowiedział się o powstaniu komisji zakładowej. Jednak świadkowie zeznali co innego. Sekretarka prezesa stwierdziła, że pismo o założeniu komisji, w którym wymienione były osoby podlegające ochronie związkowej, M. Wojtowicz złożył w sekretariacie rano 29 grudnia. Trzy godziny później pracownicy zostali zwolnieni.
- To ja ostrzegałem związkowców, że mogą się spodziewać zwolnienia z pracy - mówił wczoraj w sądzie Wiesław Łącki, członek zarządu regionalnej Solidarność w Gorzowie, który bronił związkowców.
To nie koniec
Sąd przywrócił M. Wojtowicza do pracy. Zakład musi mu też zapłacić 5,1 tys. zł odszkodowania. Na stanowisko głównej księgowej wróci też D. Przymuszała.
Prezes Okoński zapowiedział, że odwoła się od wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?