Kilkanaście godzin przed tym jak woda przedarła się przed wały na Czarnej Strudze, odbyło się zebranie w którym wzięli udział wszyscy prezesi nowosolskich ogródków działkowych, które w dużej mierze zlokalizowane są na terenach zalewowych lub zagrożonych zalaniem. Wszyscy zgodnie zapewnili, że ewakuacja prowadzona przez samych działkowiczów objęła również zwierzęta.
- Na ul. Południowej ewakuacja trwała do ostatniej godziny - mówi nam jeden z funkcjonariuszy Straży Ochrony Zwierząt. - Natomiast na ul. Wodnej sytuacja była wręcz tragiczna. Złożyliśmy już do prokuratury doniesienie o niedopełnieniu obowiązków przez tamtejszego prezesa - mówi. - Na kilka godzin przed przelaniem się wody znaleźliśmy na działkach mężczyznę mieszkającego w altanie z dwoma psami, który przygotowywał się do przyjęcia fali na zbudowanym przez siebie dwumetrowym podwyższeniu. Został ewakuowany do rodziny - mówi.
To jednak nie koniec problemu działek na ul. Wodnej. - W pierwszy dzień powodzi odebraliśmy od straży pożarnej dwa psy, które udało im się uratować. Poza tym na działkach znajdowało się wciąż sporo zwierząt typowo gospodarczych, a należy pamiętać, że ogródki działkowe to nie farma. Istnieją przepisy dokładnie regulujące kwestię tego, jakie zwierzęta i gdzie można przetrzymywać - tłumaczy strażnik. Okazało się, że największą dbałością o swój żywy inwentarz wykazali się hodowcy gołębi, którzy skrzętnie ewakuowali wszystkie swoje ptaki.
- Do wtorku 1 czerwca dokarmialiśmy zwierzęta pozostawione na działkach - mówi mł. kpt. Sławomir Ozgowicz z nowosolskiej straży pożarnej. - Teraz pomagamy właścicielom w dwojaki sposób. Podwozimy ich łódką na miejsce bądź udostępniamy wodery, by sami mogli dojść do swoich ogródków - mówi. - Podobne działania prowadzi też miejski sztab antykryzysowy - dodaje.
Tymczasem nowosolski magistrat szuka właścicieli czternastu odratowanych psów. Ustalenie właścicieli jest utrudnione, gdyż zwierzaki nie posiadają chipów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?