Chodziłem w latach 1948-1955 do szkoły podstawowej w Janczewie. Moim wychowawcą, a zarazem korespondentem "Gazety Zielonogórskiej" był wówczas pan Ryszard Ryczek. W roku 1953 zwróciłem się do niego, że też chciałbym być korespondentem. Kazał mi napisać do redakcji w Zielonej Górze, otrzymałem cieszącą odpowiedź, że zostałem przyjęty w szeregi korespondentów. Zacząłem pisać notatki do Gazety, bardzo się cieszyłem jak zostały wydrukowane w Gazecie. Miałem wtedy 12 lat, młody chłopaczek, najmłodszy ze wszystkich korespondentów, byłem ich pupilkiem. Mieliśmy często narady w Zielonej Górze oraz Gorzowie Wlkp. Pisałem nie o polityce, lecz takie krytykujące teksty, że nie tak powinno być i trzeba coś zmienić. Na naradach zawsze otrzymałem jakiś prezent, wieczne pióro, czy portfel z czego się cieszyłem.
W Gorzowie redaktorem naczelnym był wspaniały Jerzy Doczyński. Pamiętam korespondenta Zbigniewa Wilguckiego z Gorzowa oraz Stanisława Manię, chyba z Zielonej Góry. Gdy dziennikarz przyjechał do Janczewa i pytał się, gdzie mieszkam to odpowiadali mieszkańcy "a to ten korespondent" i wskazywali, gdzie mieszkam. Kiedyś byłem w redakcji w Gorzowie prosząc o pomoc w pewnej sprawie, mówiłem dziennikarzowi, że byłem kiedyś korespondentem, pytał czy mam te gazety, gdzie wydrukowane są moje artykuły. Niestety nie mam. Chyba moja mama spaliła w piecu, gdy rozpalała ogień. Miło mi się wspomina te lata. Pisałem chyba do 18. roku życia.
Gazetę prenumerowałem od początku a i teraz codziennie kupuję w sklepie. Bardzo pozdrawiam wszystkich dziennikarzy, całą redakcję i życzę owocnej pracy i zdrowia.
Z poważaniem
Zygmunt Bystrzycki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?