MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agresją za agresję

Izabela Kacprzak, Wojciech Trzcionka, Dziennik Zachodni
Coraz częściej zdarza się, że nauczyciele wyżywają się na uczniach. Czy można temu zaradzić?

ZAPRASZAMY NA CZAT

ZAPRASZAMY NA CZAT

21 marca (środa) Temat: Dom rodzinny jako źródło przemocy
Ekspert: Jolanta Zmarzlik, koordynator Centrum Pomocy Dzieciom w Fundacji Dzieci Niczyje
Czas: 11:00 - 12:00
Adres: http://czat.wp.pl

22 marca (czwartek) Temat: Metody pracy z agresywną młodzieżą
Ekspert: Małgorzata Gontarek, pedagog, psychoterapeuta, pracuje z trudną młodzieżą
Czas: 11:00 - 12:00
Adres: http://czat.wp.pl

W mediach głośno było ostatnio o dręczeniu jednych uczniów przez innych, a nawet o przemocy uczniów wobec nauczycieli. Ciągle poważnym problemem także jest przemoc nauczycieli wobec uczniów.

Z ankiety przeprowadzonej wśród uczniów w ramach akcji "Szkoła bez przemocy" wynika, że nauczyciele używają w stosunku do nich słów obraźliwych, straszą a nawet stosują fizyczną przemoc. Ale wiele szkół też skutecznie potrafi już przeciwdziałać takim sytuacjom.

Kto dręczył kogo
- Sygnałów o fatalnym zachowaniu nauczycieli mamy coraz więcej - potwierdza Alina Berbeka, wizytator ds. przestrzegania praw ucznia i dziecka przy Pomorskim Kuratorium Oświaty w Gdańsku i koordynator telefonu zaufania, który działa od dwóch i pół roku. - Każde zgłoszenie, nawet anonimowe szczegółowo analizujemy. 98 proc. sygnałów potwierdza się. Nauczyciele stosują wobec uczniów terror psychiczny, ośmieszają ich, lekceważą - mówi Berbeka.

W jednej ze szkół podstawowych na Śląsku nauczyciele nie radzili sobie z 11-letnim Adasiem. "Łobuz z zaburzeniami osobowości, nieprzystosowany do społeczności" - taką opinię mu wystawili. Według Krzysztofa Śnioszka ze Śląskiej Społecznej Rady Oświatowej to właśnie wobec chłopca stosowano przemoc. I dlatego on przemocą odpłacał. Na dodatek przez dwa lata nikt nie wspominał matce o problemach z Adasiem.

- Wmawiano mu, że jest nieznośny. Nie zabierano go na wycieczki, podburzono rodziców innych uczniów. Zamiast mi pomóc zrobiono nagonkę - żali się pani Teresa, mama chłopca. Teraz oskarża szkołę o złą wolę i łamanie praw ucznia, a syna przeniosła do podstawówki w pobliskiej miejscowości. Tamtejsza szkoła wystawiła mu dobrą opinię: "Chętnie współpracuje z pedagogiem, nie stwarza większych problemów, mądre dziecko, lubi być chwalony, bardzo się stara". W obronie Adasia i jego mamy stanęła Śląska Społeczna Rada Oświatowa.

- Naruszono tutaj prawa ucznia. Sprawa Adasia została potraktowana w sposób rutynowy - mówi Krzysztof Śnioszek, szef rady. Uważa, że ani szkoła, ani kuratorium nie wyciągnęli do chłopca pomocnej dłoni. - Być może się pogubił. Jednak szkoła powinna z takim problemem sobie poradzić. To się nie udało. Jeszcze raz okazało się, że ważniejszy jest komfort nauczycieli. To oni, a nie chłopiec powinien odejść z tej szkoły - podsumowuje Śnioszek.

Bici i poniżani

Ciągle zdarzają się także przypadki fizycznej przemocy nauczycieli wobec uczniów. Dzięki anonimowej informacji z telefonu udało się udowodnić katechecie jednego z gimnazjów w Gdańsku, że uderzył pięścią ucznia. Został zawieszony w obowiązkach, miał sprawę dyscyplinarną. Odszedł z pracy.

- W trakcie lekcji nauczyciele często spotykają się z trudnymi sytuacjami - tłumaczy Jakub Kołodziejczyk, psycholog, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Brak odporności na stres w takich sytuacjach, szybkie wpadanie w złość powodują pojawienie się u nich zachowań agresywnych. Elżbieta Staniszewska, psycholog szkolny w Starachowicach, trener Stowarzyszenia "Spójrz Inaczej" mówi wprost: - Studia pedagogiczne, niestety, nie przygotowują nauczycieli do sytuacji kryzysowych. Przez to młodzi nauczyciele nie wytrzymują napięcia i bywa, że wyładowują się na uczniach. Niektórzy jednak świadomie wykorzystują przemoc, bo jest skuteczna.

Same szkoły też dostrzegają problem i próbują z nim walczyć. Na przykład Szkoła Podstawowa nr 28 im. Jana Pawła II w Wałbrzychu, nagrodzona w akcji "Szkoła bez przemocy" organizuje konkurs literacki "Jak pokojowo rozwiązywać konflikty, czyli dobre rady nie od parady". Stworzono tu również Ścianę Złości, na której uczniowie mogą umieszczać rysunki przedstawiające ich negatywne emocje oraz Punkt Mediatorów, w którym uczniowie pomagają swoim rówieśnikom. Natomiast Szkoła Podstawowa im. K. Makuszyńskiego w Skwierzynie uczy nauczycieli jak rozwiązywać konflikty i radzić sobie z agresją, także tą własną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska