Mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą zgłosił się w lipcu do policjantów, bo jak twierdził, został mu skradziony samochód. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie, choć już pierwsze informacje wskazywały na to, że citroena nikt nie zabrał. Policjanci ruszyli w poszukiwaniu świadków i dowodów, które miały pomóc w ustaleniu szczegółów.
Porzucony samochód
Przy ul. Jana Pawła II znaleźli rzekomo skradziony samochód - był rozbity. To jednak nie zakończyło czynności, bo nadal nie wiadomo było jak auto znalazło się w tym miejscu i kto odpowiada za jego uszkodzenie.
Zabezpieczono jak najwięcej dowodów, jednak nic nie wskazywało na to, by do auta ktoś się włamał. W tym samym czasie policjanci odnaleźli na ul. Niepodległości uszkodzonego vw tourana, który miał wgnieciony tył. Śledczy wiedzieli, że należy kolejny raz porozmawiać ze zgłaszającym.
Grozi mu 5 lat więzienia
Mężczyzna mimo tego, że wielokrotnie był uprzedzany o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, podtrzymywał swoją wersję zdarzeń. Kiedy jednak policjanci przedstawili swoje ustalenia, 31-latek przyznał się do rozbicia swojego citroena. Jak twierdził, obawiał się odpowiedzialności za kolizję.
Teraz będzie miał o wiele większe kłopoty. Policjanci przedstawili mu zarzut składania fałszywych zeznań i zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu.
Źródło: Lubuska Policja
WIDEO: Emerytka w Mięrzyrzeczu uprawiała marihuanę
[promo]1339;1;Polub nas na fb[/promo]
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?