Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ani grosza z 50 Centa

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
To miał być promocyjny hit Gorzowa
To miał być promocyjny hit Gorzowa graf. Urząd Miasta
To miał być promocyjny hit Gorzowa: koncert światowej gwiazdy hip-hopu - 50 Centa. Wyszedł wstyd. Straciliśmy na nim 100 tys. zł. Prawomocnie.

Czerwiec 2008 r. Przez miasto przelatuje plotka, że na stadionie Stali zagra megagwiazda. Szybko okazuje się, że ma to być czarnoskóry 50 Cent, wtedy jedna z najgorętszych gwiazd muzycznych, który sprzedawał wówczas miliony płyt na całym świecie, a jego hity szalały na listach przebojów. Jednak wielu zaczyna w to wierzyć dopiero gdy zapowiedź koncertu pada w Teleexpressie. Zaczyna się pompowanie balonu: że będzie to jeden z dwóch koncertów Centa w Europie, że może na niego przyjść nawet 20 tys. fanów, że będzie mnóstwo gości zza granicy.

Miasto wyczuwa okazję na promocję. Podpisuje z organizatorem umowę na 200 tys. zł. Ówczesna dyr. wydziały promocji (dziś dyr. filharmonii) Małgorzata Pera tłumaczy, że to może być świetny sposób na reklamę miasta. "Gorzów będzie miał tytuł oficjalnego sponsora koncertu, a znak graficzny i nazwa miasta pojawią się na biletach, ulotkach, stronach internetowych i na billboardach promujących imprezę" - pisze Interia, jeden z największych portali internetowych w kraju, chwaląc szybką decyzję urzędników. Na początek magistrat wykłada 100 tys. zł na produkcję materiałów reklamowych. Zapowiedzi i materiały o koncercie ukazują się w mediach jeszcze na tydzień przed imprezą! I... wtedy coś zaczyna się psuć. Okazuje się, że sprzedaż biletów idzie słabo. Drogie wejściówki (od 99 do 250 zł) sprzedają się naprawdę kiepsko. Zamiast 12 tys. sztuk, co gwarantowałoby przyzwoite przychody, schodzą niecałe 4 tysiące (z czego tylko 450 sztuk w samym Gorzowie).

Na dzień przed imprezą koncert zostaje odwołany. Przedstawiciel organizatora Centrum Stocznia Gdańska Michał Torz zapewnia, że będzie nowa data i szansa na to, by kupić bilety. Ale kolejna data: 30 września, też okazuje się pechowa. Przyjazd rapera ostatecznie zostaje odwołany.
Natychmiast magistrat zaczyna domagać się zwrotu wydanych organizatorowi 100 tys. zł. Ten odmawia i proponuje w zamian organizację innych wydarzeń muzycznych. Ale urzędnicy chcą gotówki.

Organizator odmawia. M. Torz tłumaczy, że miasto dało pieniądze na promocję i promocja przecież była. A że koncert nie wyszedł? To zupełnie inna kwestia. Poza tym formalnie koncert odwołał sam 50 Cent.
Medialne przepychanki trwają kilka miesięcy. W 2009 r. zniecierpliwione miasto oddaje sprawę do sądu (wcześniej chciało tego uniknąć ze względu na koszty). Magistrat domaga się 100 tys. zł plus 40 tys. tytułem kary umownej. Sprawa cichnie, media przestają się nią interesować.

Tymczasem - jak się właśnie dowiedzieliśmy - Gorzów nigdy nie zobaczy pieniędzy, których żądał! Jest już prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie, który oddalił powództwo magistratu. Mecenas Piotr Mielcarek, który reprezentował Gorzów, tłumaczy, że nie może rozmawiać o sprawie, bo "nie jest do tego uprawniony".

Ostatecznie przygotowane przez niego odpowiedzi udostępniła nam na początku tygodnia Małgorzata Tereszczyk-Kaczmarek z magistratu. - Sąd uznał, iż brak jest podstaw do naliczenia kary umownej w wysokości 40 tys. zł i zwrotu części wynagrodzenia w wysokości 100 tys. z następujących względów: * wykonawca wykonał zobowiązanie umowne w znacznej części * nie można przypisać mu winy za odwołanie koncertu, gdyż nie miał wpływu na zachowanie artysty - czytamy w piśmie z urzędu.
Co ciekawe, dodatkowo miasto musiało opłacić koszty postępowania sądowego. I z tego tytułu oddało firmie koncertowej jeszcze 7,2 tys. zł.

Próbowaliśmy skontaktować się z M. Torzem. Bez skutku - jest na wyjeździe zagranicznym. Ale jego pracownik (dane do wiadomości redakcji) powiedział nam: - Sąd w pełni podzielił nasze wyjaśnienia, które przedstawialiśmy miastu jeszcze zanim wybrało drogę sądową.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska