Ma 47 lat, mama trójki dzieci. Z wykształcenia magister ekonomii. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Pracowała w różnych zawodach. W 2006 roku nagle i niespodziewanie, kiedy PO szukała swego kandydata na starostę, znalazła się na politycznym firmamencie. I została starostą głogowskim. Chociaż wielokrotnie przewidywano, że z powodu różnych wewnętrznych partyjnych kłótni zostanie odwołana, to piastuje tę funkcję do dziś.
- Polityką interesowałam się od zawsze, mam to chyba po mamie, która przed laty była działaczką społeczną i radną w Lubinie - mówiła kiedyś na naszych łamach. - Od wielu lat byłam sympatyczką nurtu politycznego, z którego wywodzi się PO. Aż wreszcie zapisałam się do tej partii.
Złośliwi mówią, że zapisała się wtedy, kiedy było trzeba... Krytykują także słowne lapsusy pani starosty, które kiedyś zdarzały jej się częściej, a teraz coraz rzadziej. Przez trzy lata jednak wyuczyła się sztuki przemawiania. Kiedyś w wywiadzie zapytaliśmy ją, czy kobiety nadają się do pełnienia tak ważnych, eksponowanych funkcji.
- Kobiety są genetycznie do tego przystosowane - odpowiedziała. - Bo kierowanie domem, wychowanie dzieci, to jest takie miniprzedsiębiorstwo. Jeśli ktoś sobie dobrze z tym radzi, to już predysponuje kobietę, że może zajmować ważne funkcje w życiu politycznym i społecznym.
Jak sama podaje, w ciągu tych ponad trzech lat udało jej się zwiększyć wydatki na inwestycje. W 2010 roku na inwestycje z budżetu powiatu pójdzie 13 mln zł.
- Dzięki wielu zabiegom, udało się ustabilizować budżet głogowskiego szpitala. Obecnie lecznica nie tylko nie generuje już długu, ale również może się wykazać pozytywnym bilansem finansów: po latach 2008 - 2009 około 6 mln zysku ze świadczonych usług - wylicza.
Do swoich zasług zalicza systematyczne prace remontowe w szpitalu - całkowite odnowienie oddziałów neurologicznego i pediatrycznego. Szykują się kolejne remonty - w tym roku modernizacja czeka oddział ginekologiczno-położniczy. Poza tym udało się wyposażyć szpital w nowy, specjalistyczny sprzęt medyczny. W zeszłym tygodniu starosta przecinała wstęgę na uroczystości poświęcenia nowego tomografu komputerowego.
- Nasze starania o byt i postrzeganie szpitala ukoronowane zostały wpisaniem go na listę placówek wchodzących w skład systemu ratownictwa Dolnego Śląska - mówi. - W związku z tym rozpoczęliśmy prace przy budowie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, który stanowić będzie już wkrótce "serce" szpitala wraz z heliportem dla pogotowia lotniczego.
Sukcesywnie poprawia się wygląd szkół należących do powiatu - tych ponadgimnazjalnych. Największe działania powiatu w tym zakresie, to m.in. całkowity remont warsztatów Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ul. Jedności Robotniczej. Kompleksowy remont i wyposażenie sali gimnastycznej w Zespole Szkół Przyrodniczych.
Lista sukcesów pani starosty, według niej samej, jest długa, można ją przeczytać na stronie ww.gazetalubuska.pl/oceniamywladze.
Na nasze pytanie o ewentualne porażki starosta nie odpowiedziała. Głównym zarzutem, podnoszonym często przez opozycję, jest to, że starostwem rządzi nie A. Brok, lecz partia, że wykonuje ona ściśle polecenia PO. Poza tym opozycja wytyka, że od ponad roku nie udało się znaleźć miejsca na nową siedzibę Powiatowego Centrum Poradnictwa Psychologiczno-Pedagogicznego i Doskonalenia Nauczycieli, które dusi się przy ul. Norwida. Nie udało się także znaleźć pieniędzy na naprawę ogrzewania w I LO. Uczniowie nadal będą marznąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?