Łowcy pedofilów udawali 14-latkę. 37-latek ze Świebodzina z zarzutami
Warunkiem spotkania była zgoda nieletniej na przyjęcie regulaminu. „Jesteś 100 proc. oddana i robię z tobą wszystko, co chcę. Jesteś niewolnicą” – wynika z sms-ów. Zabawa miała się zacząć na cmentarzu, potem wyjazd na działkę. Mężczyzna wysłał „dziewczynce” filmiki i zdjęcia gadżetów. „Nie jestem delikatny a ty jak lubisz”. „Szmato masz wysłać swoje zdjęcia” – domagał się mężczyzna i pisał o przyjęciu nieletniej na służbę.
W maju ubiegłego roku lokalna dziennikarka ze Świebodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury rejonowej w Świebodzinie „o podejrzeniu zaistnienia przestępstwa usiłowania doprowadzenia małoletniej poniżej lat 15 do obcowania płciowego”.
Jak informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze, zawiadomienie to dziennikarka oparła na informacji powziętej od kilku mężczyzn, których danych nie ujawniła. Mieli oni sprawcę tego czynu zatrzymać, a jak później ustalono... pobić i odebrać od niego różne przedmioty, w tym m.in. gadżety służące do uprawiania seksu.
Co ciekawe, w tym samym niemal czasie w świebodzińskiej policji pojawił się 37-letni mieszkaniec Świebodzina, który zgłosił pobicie go przez kilku mężczyzn w okolicach cmentarza w Sulechowie.
Elżbieta Samsel-Czerniawska, redaktorka Świebodzin TV, zdradza, że mężczyźni, którzy na komunikatorze „gadu-gadu” rozmawiali z 37-latkiem, są pracownikami służb mundurowych. Czego redaktorka dowiedziała się o zajściu na cmentarzu?
- Podczas spotkania zażądali oddania telefonu komórkowego, ponieważ myśleli, że to właśnie na nim znajdują się dowody obciążające sprawcę. Poprosili również o gadżety erotyczne, które mężczyzna przywiózł ze sobą. Odmówił, więc użyli wobec niego siły – opowiada E. Samsel-Czerniawska. Dodaje też, że mężczyźni zdawali sobie sprawę, iż nie działają w granicach prawa, zaś domniemany pedofil może zgłosić rozbój. A to w ich przypadku skończyłoby się nie tylko odpowiedzialnością karną, ale i zwolnieniem z pracy.
- W redakcji pokazali mi niektóre zdjęcia i filmy. I mnie, dorosłej osobie, aż włos się zjeżył na głowie. Nie wyobrażam sobie przesyłania tak brutalnych zdjęć, przedstawiających na przykład nakłute igłami kobiece piersi, czternastoletniemu dziecku! Obraz tego, co będzie robił, wyłaniający się z rozmowy na komunikatorze, jest po prostu brutalny. Dorosłe osoby za obopólną zgodą mogą robić, co chcą, ale nie proponuje się dziecku, żeby zostało „niewolnicą” prawie czterdziestoletniego mężczyzny. O wulgarnym słownictwie nawet nie wspominam, bo w tej sytuacji to najlżejsze przewinienie. Sprawę zgłosiłam do prokuratury zaraz po spotkaniu z informatorami. Oddałam również telefon i karton z gadżetami – mówi nam redaktorka.
Mając takie dowody, prokuratura podjęła śledztwo, zabezpieczyła komputer podejrzewanego mężczyzny oraz po jego przesłuchaniu powołała biegłych z zakresu seksuologii i innych specjalności.
Na podstawie zebranych danych dowodowych prokurator przedstawił 37-latkowi zarzut, że „7 maja 2018 roku za pomocą komunikatora „gadu gadu” przesyłał rzekomej małoletniej poniżej 15 lat treści pornograficzne, a nadto tego samego dnia za pomocą tego samego komunikatora złożył jej propozycję obcowania płciowego, lecz zamierzonego celu nie zrealizował z uwagi, iż nie miał świadomości że dokonanie czynu nie było możliwe, gdyż rzekoma małoletnia poniżej lat 15 faktycznie nie istniała, a korespondencja prowadzona była z osobami podszywającymi się pod małoletnią”.
W ocenie prokuratora zdarzenie należało zakwalifikować jako nieudolne usiłowanie doprowadzenia małoletniej, poniżej lat 15, do obcowania płciowego, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
W końcu października tego roku prokurator rejonowy w Świebodzinie skierował przeciwko 37-letniemu mężczyźnie akt oskarżenia. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Nie był też nigdy wcześniej karany.
- Niezależnie od tego mężczyznę oskarżono – osobnym aktem oskarżenia – o posiadanie na zabezpieczonym u niego komputerze nielegalnego oprogramowania – podsumowuje Zbigniew Fąfera z prokuratury okręgowej.
Co ważne, mężczyźni, którzy dokonali prowokacji, a następnie zatrzymali 37-latka i pobili go, nie zostali ustaleni. Podobno ta sprawa to nie była ich pierwsza „pułapka na pedofila”. Wcześniej mieli się umówić z mężczyzną z Żar, z którym również korespondowali. Niestety, gdy zorientował się, że nie ma do czynienia z nieletnią, uciekł o mało nie potrącając jednego z nich.
O CZYM PISZEMY w tygodniku Dzień za Dniem
- Świebodzin Rano mocna kawa i śpiewanko - 102 lata Pani Oli
- Aktywni Sąsiedzi z Nowej Wioski mają głowy pełne pomysłów
- Rozmowa z Dawidem Kotlarkiem o bibliotece w Świebodzinie
- Poczekalnia zamknięta, dworzec na pokaz, pociągi opóźnione
- Na osiedlu Widok brakuje chodnika i przejść dla pieszych
- Aż 700 nowych drzew posadzą w parku miejskim w Świebodzinie
POLECAMY TAKŻE: Jak zweryfikować seksualność księdza?
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.
Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem
Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?