Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonimowi pracownicy PKS Zielona Góra skarżą się na sytuację w firmie. Prezes odpiera zarzuty! [ZDJĘCIA]

Maciej Dobrowolski
Piotr Pasterniak, prezes PKS Zielona Góra nie ukrywa, że firma w przeszłości była w trudnej sytuacji finansowej
Piotr Pasterniak, prezes PKS Zielona Góra nie ukrywa, że firma w przeszłości była w trudnej sytuacji finansowej Maciej Dobrowolski
W ostatnich dniach do redakcji „GL” trafiło anonimowe pismo pracowników PKS Zielona Góra, w którym stawia się wiele zarzutów wobec zarządu spółki. Dokument adresowany jest do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o kontrolę w przedsiębiorstwie.

„Od dłuższego czasu w naszej firmie źle się dzieje” - tak twierdzą autorzy zgłoszenia do PIP. I zarzucają zarządowi PKS Zielona Góra liczne zaniedbania: m.in. dotyczące nieterminowego płacenia pensji, zaległości socjalnych czy też nieprzyznawania urlopów w grupie kierowców. „Zarząd spółki nagminnie ukrywa wyniki firmy, przez ostatni rok byliśmy zapewniani, że zyski od półrocza 2018 r. wzrosły o 100 proc., że są plany uruchomienia nowych linii komunikacyjnych, planuje się nowe projekty przewozowe - wszystko to ordynarne kłamstwo. W marcu przekazano nam informację, że 2018 roku spółka odnotowała prawie 3 mln zł strat”. Zmartwieni pracownicy boją się o przyszłość firmy. I z tego powodu zwrócili się do PIP o kontrolę, jak sami twierdzą, po to aby zdyscyplinować zarząd.

PRZECZYTAJ TAKŻE: W Zielonej Górze powstanie kolejna galeria handlowa – ZEFAM PARK

Jak do sprawy odnosi się Piotr Pasterniak, prezes PKS Zielona Góra? - Nie zgadzam się z przedstawionymi zarzutami. W zeszłym roku, 10 czerwca, przejąłem kierownictwo w naszej firmie. Zmienił się wtedy również cały zarząd. Od razu przystąpiliśmy do działań naprawczych, spółka znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. Wdrożyliśmy plan restrukturyzacyjny.

Jak zapewnia nas P. Pasterniak, już po pierwszych miesiącach widać było pozytywne efekty. - Zakończyliśmy wrzesień z dodatnim bilansem finansowym. Dzięki naszym działaniom udało się ograniczyć straty w 2018 roku. Jest to o wiele mniej niż 3 mln zł, które wymieniają autorzy pisma. Pod tym względem jest u nas coraz lepiej - tłumaczy prezes.

Firma zwiększyła sprzedaż produktów innych niż tradycyjne przewozy podróżnych. Podpisano kontrakty na transport pracowników do zakładów, żołnierzy do jednostek czy też dzieci do szkół. PKS obsługuje nawet wesela.

- Świadczymy także usługi w naszych warsztatach, blacharni, lakierni czy też myjni - przekonuje Pasterniak. - To wszystko odbyło się bez zwolnień grupowych. Zarząd postanowił wykorzystać potencjał pracowników. Odeszli jedynie ci, którzy sami chcieli lub przechodzili na emeryturę.

Czy w PKS występowały problemy z płatnościami? - Przez ostatnie 9 miesięcy spóźniliśmy się z wypłatą tylko raz. Było to spowodowane zatorem płatniczym. Kierowcy otrzymali pensję w terminie, stacja obsługi jeden dzień później, część pracowników biurowych musiała poczekać kilka dni więcej. Zarząd otrzymał wypłatę na samym końcu - tłumaczy prezes Pasterniak. I podkreśla, że pomimo trudnej sytuacji płace w firmie rosły.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Protest mieszkańców na moście w Cigacicach. "Most wstydu prezydenta Kubickiego

- W 2018 ogólne wzrosty wyniosły 5,6 proc., ale już w grupie kierowców aż 18,9 proc. Wypłacaliśmy premie, też świąteczne. Przyznaję, że w stosunku do kierowców występują pewne opóźnienia z odbiorem urlopu, ale wynika to po prostu z braków kadrowych. Staramy się rozwiązać ten problem - twierdzi P. Pasterniak. Skąd w takim razie pismo do PIP? - W firmie jest pewna grupa osób, która chciałaby, aby było po staremu, kiedy pracowało się relatywnie niewiele. Możliwe też, że konkurencja dostrzegła naszą rosnącą siłę.

Jak twierdzi Jerzy Laboński inspektor PIP, do którego adresowane było pismo pracowników PKS, w tym tygodniu w firmie zostanie przeprowadzona kontrola. - Już w zeszłym roku sprawdziliśmy to przedsiębiorstwo, ale nie wykryliśmy formalnych nieprawidłowości - twierdzi Laboński.

WIDEO: Zamaskowana Statua Wolności w Zielonej Górze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska