Gdy na początku maja nowosolskie „Koliberki” wywalczyły awans do I ligi, stało się jasne, że drużyna będzie potrzebowała zmian w składzie. I choć w Astrze w tym momencie jeszcze sporo znaków zapytania, jasnym jest, że zespół będzie się różnił od tego, który rywalizował na II-ligowych parkietach. W tej chwili w drużynie trwa dopinanie kwestii organizacyjnych przed nowym sezonem.
Zostaje kapitan, za to dochodzi rozgrywający
Najpierw o tych, co zostają w Astrze. Kibiców nowosolskiej siatkówki zapewne ucieszy fakt, że w drużynie pozostanie kapitan Astry Marcin Brzeziński oraz Tomasz Pizuński. Obaj byli wiodącymi postaciami w ubiegłym sezonie i trudno bez nich wyobrazić sobie Astrę w sezonie 2022/23. Dla Brzezińskiego będzie to już trzeci sezon w Nowej Soli, dla Pizuńskiego drugi. Z zespołu odszedł środkowy Adam Golik, przyjmujący Mateusz Janus, rozgrywający Łukasz Jurkojć i środkowy Fryderyk Polus - te nazwiska klub ogłosił jak dotąd na swojej stronie na Facebooku.
Pierwszym wzmocnieniem Astry został Dawid Pawlun. To 21-letni, mierzący prawie dwa metry rozgrywający, wychowanek Trefla Gdańsk. Dwa ostatnie sezony spędził w KPS Siedlce. Zawodnik jest także młodzieżowym reprezentantem Polski. Z kadrą zdobył brąz na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Znalazł się także w reprezentacji na trwające obecnie mistrzostwa Europy U-22.
– To bardzo młody, ambitny rozgrywający. Myślę, że powinien nam pomóc i być solidnym wzmocnieniem. Dysponuje ciekawą zagrywką i blokiem. Chciałbym, żeby Dawid swoją osobą i chęcią rozwoju oraz umiejętnościami pomógł nam w budowaniu dobrej marki na I-ligowych parkietach – mówił trener Astry Norbert Śron.
Jeszcze pięciu nowych dołączy
Działacze Astry nie ogłaszają jeszcze nowych nazwisk, ale nie jest tajemnicą, że dojdzie do prawdziwej, kadrowej rewolucji.
– Dojdzie pięciu nowych, aby zdynamizować zespół i wzmocnić kadrę, do walki w pierwszej lidze. W ramach naszego budżetu szukamy dla nas najlepszych rozwiązań, więc chcemy wzmocnić jeszcze drużynę siatkarzami, którzy grali w PlusLidze oraz na parkietach europejskich z niezbędnym doświadczeniem i ograniem – dodaje Śron.
Trener „Koliberków” pracował w sztabie szkoleniowym Cuprumu Lubin przez kilkanaście lat i doskonale zdaje sobie sprawę, jak wielka różnica dzieli poszczególne ligi. – Pracowałem na każdym szczeblu, więc doskonale zdaje sobie sprawę, jak duży jest przeskok między ligami – dodaje szkoleniowiec w rozmowie z „Gazetą Lubuską”.
Celem wygrywanie meczów
Astrze bardzo trudno było budować zespól z uwagi na to, że awans do I ligi nastąpił dość późno, bo na początku maja. Wówczas drużyny pierwszoligowe mają już pozamykane składy. – Beniaminkowie mają utrudnione zadanie szczególnie, że klasowych zawodników na rynku jest bardzo mało – dodaje Śron. Mimo tego w Nowej Soli nikt nie boi się nowego, sportowego wyzwania. – Nie mówimy o utrzymaniu. Celem jest zwyciężanie w poszczególnych spotkaniach. Taki zamysł mieliśmy w ubiegłym sezonie. Nie chcę niczego kopiować, bo to jest inny poziom i inny system – podkreśla trener Astry.
Siatkarze spotykają się w Nowej Soli 29 lipca. Dwa dni później, 1 sierpnia drużyna odbędzie pierwszy trening.
- Martyna Skiba, partnerka Patricka Hansena: Bardzo lubię nasz styl życia
- Poznajcie Izę, nową podprowadzającą Stali. To dla niej będzie jeździć aż z Katowic
- Nowa podprowadzająca Stali: Jestem z Wrocławia, ale od lat kibicuję gorzowianom!
- Piękne podprowadzające Stali Gorzów już nie mogą doczekać się startu PGE Ekstraligi
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?