Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS UW - AZS AWF: Gorzowianie Nie przestraszyli się pressingu warszawiaków

(rg)
fot. archiwum
Mecz liderów z ostatnią drużyną pierwszej ligi miał tylko jednego faworyta. Tym bardziej, że w letnich AMP w Krakowie gorzowianie pokonali studentów z Warszawy aż 38:22. Do niespodzianki nie doszło, lecz nasi musieli się w stolicy solidnie napracować, by dopisać do swego dorobku kolejne dwa punkty.

Problem ze skutecznością długo mieli skrzydłowi AZS AWF. Efekt kilku ich pudeł był taki, że między 19 a 30 min gospodarze zdobyli sześć goli, przyjezdni zaledwie trzy i na przerwę zespoły schodziły z sensacyjnym remisem 11:11.
- W szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i zmieniliśmy system obrony z 6-0 na 5-1. Na ,,jedynce’’ grali na zmianę Bartosz Janiszewski i mój syn Paweł - wyznał po spotkaniu trener AZS AWF Michał Kaniowski.

Pomogło, bo już w 46 min goście odskoczyli na 23:17, a dwie minuty później osiągnęli przewagę dziewięciu goli (26:17). Tej różnicy pilnowali konsekwentnie do końcowej syreny. Nawet mimo tego, iż od 43 min trener warszawiaków Witold Rzepka (były selekcjoner naszej kadry młodzieżowej) nakazał swym podopiecznym obronę systemem ,,każdy swego’’ na całej długości i szerokości boiska. Do uchronienia się przed startami piłki trzeba w takiej sytuacji świetnej kondycji i techniki. Nasi podołali zadaniu.

- Rywale rzadko decydują się na trwający aż 17 minut pressing, tym niemniej systematycznie ćwiczymy ten wariant na treningach - dodał M. Kaniowski. - Przydało się to w Warszawie. Nie daliśmy się przeciwnikom zaskoczyć. Moi zawodnicy z ochotą podjęli walkę, poczuli się bardziej ożywieni. A że sędziowie gwizdali w bez zarzutu, więc czysto sportowymi umiejętnościami bez problemów obroniliśmy korzystny dla nas rezultat.

AZS UW WARSZAWA - AZS AWF GORZÓW WLKP. 25:34 (11:11)

AZS UW: Troński, Malanowski - Wlak 12, Sobusiak i Smolaga po 3, Kodalski i Szpejna po 2, Wysocki, Puszkalski i Król po 1, Matuszewski, Różański, Ł. Monikowski, B. Monikowski.

AZS AWF: Wasilek, Kiepulski - Gumiński 8, Stupiński i Skoczylas po 6, Bosy 5, Jagła 4, Tomiak i Janiszewski po 2, Kliszczyk 1, Śramkiewicz, Kaniowski, M. Krzyżanowski, Wolski.

Kary: 6 min - 12 min. Sędziowali: Robert Leszczyński i Marek Strzelczyk (obydwaj z Gdańska). Widzów 50.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska