Wiecie, kiedy Bartosz Zmarzlik po raz pierwszy był na stadionie żużlowym? Nie uwierzycie! Wcale nie było to w brzuchu mamy. Nie jeździł też na stadion w wózku. Tym bardziej nie uciekał na żużel z lekcji.
- Bartek pierwszy raz zobaczył stadion żużlowy na swoim pierwszym treningu - opowiada nam Paweł Zmarzlik, starszy brat indywidualnego mistrza świata juniorów.
Żużlowego bakcyla młodzi Zmarzlikowie załapali dokładnie 24 sierpnia 2002 r. Tego dnia 7-letni Bartek i 12-letni Paweł wybrali się z rodzinnych Kinic do pobliskiego Barlinka. Odbywał się tam pokaz miniżużlowców z Gorzowskiego Uczniowskiego Klubu Sportowego Speedway Wawrów.
- Bardzo nam się to spodobało, powiedzieliśmy rodzicom, że też chcemy tak jeździć. Już tydzień później, 1 września, pojechaliśmy na trening - mówi Paweł. - Bartek szybko załapał, o co w żużlu chodzi. Nie miał z tym problemów, bo w domu zawsze były jakieś gokarty, quady i motocykle. Tata jest pasjonatem motoryzacji, więc my mogliśmy te maszyny „ujeżdżać” - dodaje 25-latek.
Przygoda z miniżużlem trwała trzy lata. Bartek stanął w tym czasie na podium Pucharu Polski, zdobył też mistrzostwo Polski z drużyną. Na przełomie 2005/2006 starszy z braci zdecydował się jednak, by przejść na treningi na normalnym torze...
Więcej o najlepszym juniorze świata przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 26-27 września papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Przeczytaj też: Bartosz Zmarzlik wyrósł na mistrza świata! Zdobył złoto IMŚJ!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?