O utworzeniu w Skwierzynie magazynów ciężkiego sprzętu wojskowego piszemy w „Głosie Międzyrzecza i Skwierzyny” od ponad roku. Zapowiadał to poprzedni rząd, kierowany przez premier Ewę Kopacz, natomiast konkretne decyzje zapadły już za rządów Beaty Szydło podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Ustalono, że do Polski trafi tzw. batalionowa grupa bojowa. Przed kilkoma dniami ministerstwo obrony wydało komunikat, w którym zapowiedziano, że amerykańscy żołnierze pojawią się w naszym kraju już w styczniu przyszłego roku.
- Szczegóły przerzutu i pobytu sił Stanów Zjednoczonych w Polsce są uzgadniane od dłuższego czasu. Wszystko jest na dobrej drodze ku realizacji. Trwa proces koordynacji i przygotowań przerzutu wojsk amerykańskich do Polski. Jednocześnie trwają konsultacje odnośnie możliwości lokalizacji dodatkowych miejsc składowania sprzętu - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo potwierdziło, że jedna z baz powstanie właśnie w Skwierzynie. Mieszkańcy niecierpliwie na to czekają. Dlaczego? - Mam nadzieję, że Amerykanie będą współpracować z naszymi przedsiębiorcami. Ktoś przecież musi im dostarczać żywność, czy wykonywać drobne prace budowlane. Jest więc szansa, że nasze firmy mogą sporo zrobić na takiej współpracy - mówił nam Jarosław Ćwiertnia, którego spotkaliśmy we wtorek przed skwierzyńskim ratuszem.
Nasz kolejny rozmówca przypomina tzw. Rajd Dragonów z ub.r. Amerykanie zatrzymali się na noc w Skwierzynie i wykupili wszystkie pizzy w jednym z miejscowych lokali. - Po utworzeniu bazy będą robić zakupy w sklepach, korzystać z rozmaitych usług i rozrywek. Możemy na nich nieźle zarobić - mówi.
Na profity z amerykańskiej bazy liczą też miejscowe władze. - Mam nadzieję, że baza będzie atutem przy składaniu wniosków o dotację na remonty dróg i inne inwestycje, których celem jest poprawa infrastruktury komunalnej - burmistrz Lesław Hołownia.
Burmistrz zaznacza, że nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat. Pod znakiem zapytania stoi np. liczba żołnierzy, którzy mają przyjechać do Skwierzyny. Początkowo mówiło się nawet o batalionie, czyli o kilkuset Amerykanach i ponad 60 pojazdach. Teraz wiadomo, że tzw. licząca ponad 800 żołnierzy grupa batalionowa rozlokowana zostanie w kilku miejscach. Do Skwierzyny może więc trafić kompania, składająca się z około 120 żołnierzy.
Obcokrajowcy raczej nie zapuszczą korzeni w Skwierzynie. Mają się szkolić na różnych poligonach i w dodatku będą się zmieniać, co dziewięć miesięcy. - Nie wiadomo nawet, czy to będą Amerykanie. USA ma być tak zwanym państwem ramowym, a grupa ma się składać także z żołnierzy rumuńskich i angielskich. I wcale się nie zdziwię, jeśli do Skwierzyny przyjadą Rumuni - dodaje jeden naszych rozmówców.
Międzynarodowy batalion jest jednym z elementów programu wzmocnienia wschodniej flanki NATO. W ramach tego samego programu nasi żołnierze będą się szkolić w Rumunii i na Łotwie. Kolejne pododdziały mają być rozlokowane w kilku innych państwach. M.in. na Litwie i Estonii. - Mają, ale wcale nie muszą. Sytuacja geopolityczna i układ sił na świecie może bardzo się zmienić po wyborach prezydenckich w USA. Ich zwycięzca Donald Trump zapowiadał podczas kampanii, że zacznie wycofywać amerykańskie wojska z Europy - dodaje Czytelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?