Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą atrakcje na otwarcie pawilonu z sukiennicami

Anna Białęcka
Na pawilonie kładziony jest już dach. Powstają także konstrukcje pod pomosty. Ostatni termin otwarcia to październik.
Na pawilonie kładziony jest już dach. Powstają także konstrukcje pod pomosty. Ostatni termin otwarcia to październik. Anna Białęcka
- Nie przewidujemy jakiejś wielkiej pompy podczas otwarcia pawilonu nad sukiennicami - mówi rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Ale zapewniam, że będzie wiele atrakcji dla zwiedzających .

Pawilon rośnie, już robione jest zadaszenie. Z poślizgiem, ma być gotowy w październiku. Czy na pewno to miejsce spełni oczekiwania władz miasta i będzie licznie odwiedzane przez głogowian i turystów? - Jesteśmy przekonani, że będzie atrakcją miasta - mówi rzecznik. - To był najlepszy pomysł do zaprezentowania tak cennego zabytku, jakim są odkopane resztki sukiennic. Przykrywanie tego szkłem mogłoby okazać się niewypałem.

I przywołuje dla porównania resztki podziemnego zabytku, prezentowane w Zielonej Górze. - Byłem tam kilka dni temu - mówi Sadowski. - Szyba, którą są przykryte jest pościerana, popękana, a całość została otoczona łańcuchem - mówi. - To wygląda fatalnie, właściwie nic tam nie widać. U nas będzie zdecydowanie lepiej. Będzie co oglądać, to będzie bliski kontakt z historią.

Zdania na temat zasadności tej budowli na Rynku są jednak podzielone. Przeciwnicy mają wiele argumentów na nie. To przede wszystkim strata miejsca, które mogłoby służyć dla odpoczynku dla mieszkańców. - Będzie tam ciasno - mówi radny Roman Bochanysz. - Ta budowla i resztki sukiennic na pewno nie będą jakąś wielką atrakcją miasta, która ściągnie tu tłumy turystów. To niepotrzebny wydatek. Wystarczyło je zbadać i zinwentaryzować, tak jak wiele resztek historycznych w naszym mieście. Gdybyśmy chcieli tak dbać o każdą przeszłość historyczną, to Głogów musiałby zejść do podziemi.

Jak mówi Sadowski, w naszym mieście dba się o turystów i głogowian chętnych poznać historię miasta. A pawilon ma być ważną częścią atrakcji Głogowa. - W ratuszu powstał osobny dział zajmujący się informacją turystyczną - wyjaśnia. - Na jego czele stanął Józef Wilczak, pasjonujący się historią. Dzięki temu, teraz to my czuwamy nad zachęcaniem ludzi do poznawania historii miasta. Wcześniej informacja turystyczna była w prywatnych rękach, później znalazła lokum w Miejskim Ośrodku Kultury. To nie zdawało egzaminu. Teraz, odkąd jest w ratuszu, każda osoba, która w sobotę lub niedzielę wyrazi chęć zwiedzenia wiedzy ratuszowej czy fortyfikacji w fosie, może to robić bez problemu. Z takiej oferty w każdy wolny dzień korzysta około 250 osób. Jak powstanie pawilon, oferta się zwiększy.

Jak zapowiada, w pawilonie będzie można oglądać nie tylko sukiennice. - Będą tam organizowane wystawy.
Atrakcją tego miejsca mają być także liczne iluminacje. - Obiekt będzie w nocy oświetlony, będzie można oglądać wykusze prezentujące historyczne wydarzenia - zachwala K. Sadowski. - Będą one wykonane z dziurkowanej blachy i podświetlane, efekt na pewno będzie przykuwał uwagę.

Sukiennice zostały odkryte w roku 2010 podczas wykonywania prac ziemnych koło ratusza, miała tam stanąć fontanna. Powierzchnia zabudowy sześciu komór sukiennic wynosi ponad 430 mkw. Całość zostanie zamknięta w szklanym pawilonie. Na ruinami postawione zostaną pomosty dla zwiedzających. Wykonanie szklanego pawilonu nad resztkami sukiennic kosztować będzie gminę ok. 3,2 mln zł. Cena wzrosła od chwili podjęcia decyzji o budowie o kilkaset tysięcy, a termin oddania pawilonu przekładany był kilkakrotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska