Przy Domku Winiarza położonym przy ul. Dr. Pieniężnego stoją cztery stoiska winiarskie. A na nich beczki z winem, butelki z tym niebiańskim trunkiem, ale nie do degustacji, bo towarzyszą im karteczki z napisem ekspozycja.
- Jeszcze w tym roku się nie udało i bardzo tego żałujemy, ale w przyszłym roku przy nas stoiskach będą prawdziwe tłumy i będą mogły zakosztować tego, co dobre - śmieje się Małgorzata Lewandowska, właścicielka Winnicy Na Leśnej Polanie z Proczek. Jednak pomimo tej wady przy stoiskach pojawiają się goście z różnych miast.
- Jeżeli nie mogę kupić miejscowego trunku, to chociaż dzieciom przywiozę na pamiątkę wino z Domku Winiarza. Ważne, żeby butelka miała ciekawy kształt - tłumaczy Danuta Polaków ze Szczecina.
Przy stoiskach pojawiły się na razie krzaki winogron oraz kiście tych owoców. I te rzeczy można kupić bez problemu.
- Pewnie, to też jest sposób. Kupiłem sobie dwa krzaki i wie pani co zrobię? Założę plantację, poczekam na owoce i sam zrobię wino. Mam nadzieję, że będzie smakowało tak jak zielonogórskie - deklaruje Paweł Jarzębski z Poznania. I obiecuje, że wróci tu za rok, żeby porównać smak.
Jak na razie miejscowi kupują owoce i degustują w prawdziwym tłumie gości Winobrania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?