Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwony wojownik

Karol Bronk 724 509 669 [email protected]
Maciej Zembik (na niebiesko) potrafi zabłysnąć na ringu wewnętrznymi lowkickami oraz ciosami prostymi. - To moje atuty – wyznaje.
Maciej Zembik (na niebiesko) potrafi zabłysnąć na ringu wewnętrznymi lowkickami oraz ciosami prostymi. - To moje atuty – wyznaje. Karol Bronk
Maciej "Zembol" Zembik trenuje muay thai zaledwie 3 lata, a już znalazł się w kadrze narodowej Polski. Niedawno pokonał najlepszego zawodnika w Polsce w swojej kategorii, Cezarego Zugaja. W Żarach rośnie kolejna gwiazda.

Wszystko zaczęło się od obejrzenia filmu "Po prostu walcz", który opowiadał o nielegalnych walkach mieszanych sztuk walki. Następnego dnia jego przyszły trener i twórca Żarskiego Klubu Sportów Walki Dawid Polok, utworzył sekcję muay thai w mieście. Przedtem interesowała go piłka nożna.
- Postanowiłem, więc zajrzeć. I już zostałem w klubie. Przedtem interesowała mnie tylko piłka nożna - wyznaje M.Zembik.

Żaranin wystąpił już na ringu siedemnaście razy. Z tego dziesięć razy wznosił pięść do góry w geście zwycięstwa. W grudniu zeszłego roku dostał powołanie do reprezentację Polski muay thai. Podczas zebrania zarządu polskiego związku MT wzięto pod uwagę osiągnięcia sportowca, ilość walk oraz rangi turniejów, w których startował. Decyzją PZMT będzie bronił barw czerwono-białych w kategorii senior - 63,5kg. Jego szkoleniowiec bardzo często wysyła zawodników na różne zawody. A częstotliwość pojedynków, również liczy się przy powołaniu. Co miesiąc w Kaliszu odbywają się zgrupowania i "Zembol" w nich uczestniczy.

- Biję się na ringu tak często, jak tylko mogę. Porażki motywują mnie bardziej. Wówczas trenuję częściej i ciężej. Zakochałem się w tym sporcie. Zamierzam walczyć tak długo, aż jakaś kontuzja nie wykluczy mnie z niego. Coraz bardziej się wyrabiam. Wcześniej myślałem, że nie zasługuję na miejsce w reprezentacji. Jednak teraz zrobię wszystko, aby udowodnić, że jestem numerem 1 w swojej kategorii - stwierdza fighter.

Do swojego największego sukcesu zalicza zdobyty w listopadzie puchar Polski w Bydgoszczy. Wygrał wówczas w finale ze swoim konkurentem z kadry C.Zugajem. Najbliższe miesiące zdecydują, który z nich pojedzie na mistrzostwa świata MT do Sankt Petersburga.
- Cztery miesiące wcześniej znokautował mnie w pierwszej rundzie. W Bydgoszczy jednak zrewanżowałem mu się. W tej walce przewalczyłem swoje pierwsze 4 rundy w życiu - wyznaje.

Jego wizytówką na ringu jest lewy, wewnętrzny lowkick oraz techniki bokserskie. Chce nad nimi popracować podczas miesięcznego wyjazdu do Tajlandii. Jeśli fundusze na to pozwolą. I podobnie jak jego sensei, nauczyć się boksu tajskiego w jego mateczniku.
- Moim marzeniem jest, aby w przyszłym roku, zawalczyć zawodowo na międzynarodowej gali sportów walki w Żarach. 5 rund po 3 minuty. Z roku na rok na rywalizację, organizowaną przez nasz klub, przyjeżdżają coraz lepsi zawodnicy - mówi żaranin.

- Maciek jest z nami od początku. Wcześniej nie trenował sportów uderzanych. Ma ogromny zapał. Ćwiczy kilka razy w tygodniu. Również z innymi dobrymi coachami. Robię wszystko, aby zaistniał w kadrze narodowej i wywalczył sobie pierwsze miejsce. A to spowoduje, że pojedzie na mistrzostwa świata. Czy mój zawodnik czy Cezary Zugaj pojedzie do Rosji, zobaczymy już za miesiąc na mistrzostwach Polski - tłumaczy trener D.Polok.
Dlatego trzymajmy mocno kciuki, aby to żaranin reprezentował nasze polskie barwy.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska