Bieg dla twardzieli w Bledzewie

Na starcie ekstremalnego wyścigu stanęło 51 zawodników, w tym 13 kobiet. Musieli pokonać trasę o długości nieco ponad ośmiu kilometrów. Dystans nie był jednak największym problemem i wyzwaniem dla uczestników tej imprezy. Między startem w Bledzewie i metą w Chycinie musieli sforsować aż 23 przeszkody. Część z nich przygotowała sama natura. Pozostałe były dziełem organizatorów, którzy wykazali się niezwykłą pomysłowością.
Na biegaczy czekały strome wzgórza, strumyki oraz bagna, które sprawiły, że trasa była dosłownie wciągająca.

Organizatorzy wpuścili też biegaczy w kanał, a dokładnie w Kanał Bledzewski, który jest jednym z elementów zapór hydrotechnicznych przesłaniających bunkry Międzyrzeckiego Rejony Umocnionego. Zapłonął także most na Obrze, lecz mimo tego uczestnicy biegli po medale jak w dym - dosłownie i w przenośni.

Atrakcją dla biegaczy były także ruiny poniemieckiego bunkra. To jedyne miejsce, gdzie musieli nieco zwolnić i mogli podziwiać widoki. A było na co popatrzeć, bo to jeden z najbardziej malowniczych zakątków powiatu międzyrzeckiego.

Walcząc o tytułu twardzieli mężczyźni przekonali się też na własnej skórze, czym jest „porodówka”. W wydaniu Dirty Run to trzy rzędy opon ułożonych tuż nad ziemią, pod którymi trzeba było się przecisnąć. Ochłody dodawały uczestnikom strumienie wody ze strażackich węży, czy przeprawa wpław Jeziorem Chycińskim. Nie brakowało czołgania pod zasiekami z drutu kolczastego, skakania i przerzucania opon. Na drodze biegaczy wyrastały pionowe ściany, w dodatku mogli zaplątać się w pajęczą sieć. By zasłużyć na miano twardziela należało także wspiąć się na piramidę ze słomy czy porzuconą na drodze przyczepę.

Podium w kategorii mężczyzn należało do mieszkańców naszego powiatu. Zwyciężył Mateusz Karczmarski ze Skwierzyny, drugi był Waldemar Zygmunt z Międzyrzecza, a trzeci Kamil Pupkowski ze Skwierzyny. - Od roku startuję w biegach z przeszkodami i zachęcam wszystkich do tej właśnie dyscypliny. Jest to świetna zabawa, a na trasie mimo rywalizacji zawodnicy pomagają sobie wzajemnie - opowiadał zwycięzca.

Wśród pań triumfowała Katarzyna Paplicka z Gorzowa Wlkp., drugą lokatę zajęła Urszula Sobkowiak ze Słubic, a trzecią Martyna Jakimczyk z Goruńska koło Bledzewa.

- Fantastyczna impreza. Biegło się przewspaniale. Faktycznie było trudno, ale naprawdę rewelacyjnie. Najtrudniejsze dla mnie były ścianki, zwłaszcza że nie miałam nikogo za sobą, kto mógłby mi pomóc - przyznała tryumfatorka.

Wyniki mieszkańców naszego powiatu w klasyfikacji mężczyzn: 5. Bartłomiej Roszak, Bledzew, 7. Marcin Łańkuć, Stare Policko, 12. Grzegorz Sawiński, Międzyrzecz, 13. Jerzy Dawidowicz, Popowo, 17. Marcin Kałużny, Popowo, 18. Przemysław Komeda, Skwierzyna; 19. Mateusz Witkowski, Silna, 22. Sebastian Woszczyk, Międzyrzecz, 25. Michał Kaczmarek, Bledzew, 26. Damian Dański, Międzyrzecz, 27. Wojciech Roszak, Bledzew, 28 Dawid Dawidowicz, Popowo, 30. Robert Krakowski, Przytoczna, 31. Piotr Kaczmarek, Międzyrzecz, 32. Daniel Kunat, Bledzew, 35. Robert Gobrys, Policko, 38. Piotr Wysocki, Bledzew.

Wyniki pań z naszego powiatu w klasyfikacji kobiet: 4. Marzena Wróbel, Pszczew, 8. Bernadetta Kunat, Bledzew, 9. Marzena Sroka, Bledzew, 10. Aleksandra Masiukiewicz, Policko, 13. Roksana Kaźmierczak.

Organizatorom imprezy pomogli strażacy z jednostki OSP Bledzew, którzy przygotowali dwie przeszkody i razem z ochotnikami z Popowa na całej trasie dbali o bezpieczeństwo uczestników. - BOA udowodniła, że może dusić jeszcze mocniej - żartowali biegacze na mecie.