Bony dla lubuskich firm „zamrożonych” przez epidemię. Mają pomóc w powrocie do normalnego funkcjonowania

Urszula Baumann
- Gospodarka po epidemii to teraz główny problem. Dlatego na różne sposoby staramy się wspierać lubuskie firmy - podkreśla Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa.
- Gospodarka po epidemii to teraz główny problem. Dlatego na różne sposoby staramy się wspierać lubuskie firmy - podkreśla Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa. źródło: lubuskie.pl
Zarząd województwa lubuskiego już teraz myśli, jak ułatwić lubuskim firmom powrót do normalności. Chce przeznaczyć 30 mln zł na bony dla drobnych przedsiębiorstw, dotkniętych skutkami obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z epidemią koronawirusa.

Z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że 57 proc. ankietowanych firm zanotowało w marcu spadek przychodów, a w grupie mikroprzedsiębiorstw było to aż 70 proc. Lubuska gospodarka, oparta głównie na małych i średnich przedsiębiorstwach, może szczególnie mocno odczuć skutki obecnego kryzysu. Dlatego zarząd województwa lubuskiego już dziś szuka rozwiązania problemów, które zaczęły się pojawiać, a z czasem mogą się nasilić. Jak podkreśla Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa, samorząd nie jest w stanie zastąpić całego systemu wsparcia ochrony zdrowia, gospodarki, ubezpieczeń społecznych, systemu podatkowego, tym niemniej zrobi wszystko, żeby pomóc przedsiębiorcom. - Gospodarka po epidemii to teraz główny problem, z jakim będziemy się mierzyć, ale jestem pewien, że znajdziemy racjonalne rozwiązania – podkreśla M. Jabłoński.

Bonem w koronawirusa

Już na początku maja samorząd województwa planuje przeznaczyć na wsparcie lubuskiej gospodarki 10 mln zł. Środki miałyby pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego. Docelowo kwota miałaby zostać zwiększona do 30 mln zł.

Środki trafiłby do firm dotkniętych zastojem, w postaci bonów ratunkowych. Mikroprzedsiębiorcy mogliby się ubiegać o bon o wartości od 30 do 100 tys. zł, a mali przedsiębiorcy na bon o wartości od 50 do 200 tys. zł. Ich rozdysponowaniem zajęłyby się lubuskie organizacje okołobiznesowe, po uzgodnieniu kryteriów podziału z zarządem województwa.

Szefowie organizacji okołobiznesowych chwalili pomysł podczas wideokonferencji z udziałem Marcina Jabłońskiego, choć mieli pewne propozycje. – Ten bon rozwiąże pewne problemy, sam projekt jest fenomenalny – mówił Janusz Jasiński, szef OPZL. – Ja bym tylko nie nastawiał się na inwestowanie, ale raczej na utrzymanie płynności przez firmy. Sytuacja w gospodarce jest zła, wszędzie jest problem utrzymania płynności, z uwagi na przerwane łańcuchy dostaw, nieudzielanie kredytów lub wypowiadanie kredytów…

Z kolei Jerzy Korolewicz, prezes ZIPH, podkreślał, jak ważne będzie zasilenie lubuskich firm w środki pozwalające na rozwój. - Zakładamy wstępnie, że firmy będą mogły ubiegać w 50 proc. o dotacje na środki obrotowe, ale pozostałe 50 proc. będą musiały przeznaczyć na inwestycje, np. na zakupy nowych urządzeń czy technologii. - To nie ma być wsparcie o charakterze socjalnym, pozwalające na uregulowanie płatności, wypłacenie pensji. Ten program ma stać się impulsem napędowym w momencie odmrażania gospodarki – zaznaczał.

Na wsparcie będą mogły liczyć firmy szczególnie narażone na negatywne skutki wystąpienia COVID-19 m.in.: gastronomia, hotelarstwo, turystyka, przemysł czasu wolnego, handel detaliczny, usługi kosmetyczne, fryzjerskie, rehabilitacyjne itp.

Każdy pomoc się liczy

Mali przedsiębiorcy, którzy zmuszeni byli zamknąć swoje firmy, przyznają, że z niepokojem patrzą na rozwój sytuacji. – Straciłam źródło dochodu, ale wciąż muszę płacić czynsz za lokal. Dobrze, że mąż pracuje - mówi pani Katarzyna, właścicielka salonu fryzjerskiego w Zielonej Górze. – Bony to dobry pomysł. Każda pomoc się liczy. W tej chwili nie myślę jednak o inwestycjach, a raczej o tym, kiedy w końcu otworzę zakład.
Nasza rozmówczyni przyznaje jednak, że wcześniej myślała o zatrudnieniu pracownicy, bo ma małe dziecko. - Jeżeli tylko dostanę wsparcie na utworzenie nowego miejsca pracy, chętnie skorzystam z programu – zapowiada.

- Miałem zamiar otworzyć kolejny lokal gastronomiczny- opowiada z kolei właściciel niewielkiego baru w Gorzowie. - Epidemia pokrzyżowała mi szyki. Jeżeli uda mi się przetrwać, spróbuję „załapać się” na taki bon.

Dopłaty do wynagrodzeń, pożyczki dla firm

Bony dla firm to tylko jedna z form pomocy, jakie zaoferował samorząd województwa. 20 mln zł przeznacza na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników w firmach. Natomiast 6 mln zł trafi na preferencyjne pożyczki dla firm. - Wdrożyliśmy liczne ułatwienia w zakresie pożyczek i poręczeń kredytowych, m.in.: możliwość skorzystania z wakacji kredytowych, prolongaty terminów oraz uprościliśmy procedury - wyjaśnia Marcin Jabłoński. – Przedsiębiorcy mogą liczyć m.in. na bezkosztowe zawieszenie spłaty rat pożyczki – dodaje.

Centrum biznesu Jaworzyna Śląska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie