Na razie wszystko wygląda na to, że strona niemiecka nie zgodzi się na sfinansowanie budowy lubuskich portów. A Niemcy mają tyle samo głosów co Polacy w komitecie monitorującym unijny program Europejskiej Współpracy Terytorialnej.
Strona polska, czyli marszałek, przedstawiciele euroregionów oraz ministerstwa rozwoju regionalnego, będą "za”. Jeśli więc w głosowaniu dojdzie do pata, projekt będzie zagrożony. Dzisiaj z uwagi na kontrowersje wokół portów, komitet przełożył głosowanie na środę.
Obawa o konkurencję?
Chodzi o unijny projekt z polsko-niemieckiego programu EWT, przygotowany przez Nową Sól. Stawką jest 6 mln euro na drugi etap rozbudowy portów w Nowej Soli, Bytomiu Odrz. i Cigacicach, a także Krośnie Odrz., Słubicach i Kostrzynie. Pieniądze mają też trafić na budowę dwóch luksusowych, płaskodennych statków wycieczkowych, które kursowałyby po Odrze od Bytomia Odrz. po Kostrzyn. A w przyszłości także po niemieckich rzekach.
W ub. tygodniu w Lubuskiem wizytował burmistrz Frankfurtu nad Odrą. Już wtedy miał on dać do zrozumienia, że Niemcy nie poprą projektu. Podobno obawiają się konkurencji dla własnej żeglugi rzecznej. A formalnie domagają się, by zarządzaniem żeglugą zajęła się polsko-niemiecka spółka.
Takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Bo w myśl polskiego prawa, samorządy mogą powoływać spółki tylko do realizacji podstawowych zadań gmin, jak wodociągi czy kanalizacja. Turystyka takim zadaniem już nie jest.
Projekt spójny i poprawny
Czy wielki projekt ożywienia turystycznego na Odrze zostanie pogrzebany? Dzisiaj nikt nie chciał niczego przesądzać. - Poczekamy, zobaczymy - ucina rozmowę wiceprezydent Nowej Soli Jacek Milewski.
Jedna z autorek projektu Beata Kulczycka z wydziału integracji europejskiej nowosolskiego magistratu podkreśla, że projekt jest pod każdym względem poprawny. - Mamy naprawdę spójną koncepcję, łącznie z promocją turystyki rzecznej, folderami, programami kursów itp. - zapewnia.
Założenie jest takie, by statki kursowały po obu stronach granicy. Port w Eisenhüttenstadt to wodne wrota na Berlin i Poczdam, więc stamtąd mogłyby pływać Sprewą nawet do stolicy Niemiec. Jeden statek cumowałby na stałe w Nowej Soli, drugi w Krośnie Odrz. Ten drugi mógłby, przy sprzyjającym poziomie wód, kursować po Warcie do Gorzowa, z rezerwatem ptasim Dolina Warty po drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?