Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Gubina do tablicy

Leszek Kalinowski
- Wszystko co robimy, odbywa się zgodnie z prawem - twierdzi burmistrz Bartłomiej Bartczak
- Wszystko co robimy, odbywa się zgodnie z prawem - twierdzi burmistrz Bartłomiej Bartczak fot. Mariusz Kapała
Zwalnianie z urzędu i zatrudnianie swoich, załatwianie mieszkania z WAM-u dla prywatnych celów - to zarzuty jednej z mieszkanek.

W liście do redakcji pisze, że ,,burmistrz zwalnia ludzi i przyjmuje swoich m.in. do ,,Wiadomości Gubińskich". I to wszystko niezgodnie z przepisami".

Jak to było ze zwolnieniami, pisaliśmy już na naszych łamach, ale zapytaliśmy burmistrza jeszcze raz, ile osób zwolnił? W urzędzie pracę straciła jedna osoba - pełnomocnik ds. promocji miasta.

- Jak zapowiadałem w kampanii wyborczej, zamierzałem zlikwidować to stanowisko i powołać nowy wydział - europejski, który zająłby się przede wszystkim pozyskiwaniem unijnych pieniędzy, bo na tym najbardziej nam zależy - mówi Bartłomiej Bartczak. - Zależało nam, by w wydziale pracowały osoby dobrze znające język niemiecki. To był wymóg, którego pełnomocnik nie spełniał. Być może dlatego nie stanął do drugiego konkursu, bo dwa ogłosiliśmy.

Niemiecki i komputer to podstawa

Dużo mówiło się też o odejściu sekretarki burmistrza. Nowa władza uznała, że w sekretariacie, do którego przychodzi wielu mieszkańców z obu stron Nysy i gości, musi pracować ktoś, kto zna język niemiecki i jest biegły w obsłudze komputera. To dziś niezbędne, by móc szybko i sprawnie przekazywać informacje, załatwiać wiele spraw od ręki, zwłaszcza w przygranicznym mieście.

- Dlatego poprzedniej pani zaproponowałem inne stanowisko pracy w urzędzie. Ona jednak wolała przejść na emeryturę, bo nabyła już takie prawa - wyjaśnia burmistrz.

Co do nowego redaktora naczelnego, to odbył się konkurs, który on wygrał. I wszystko było zgodnie z przepisami.

Zmienił się też dyrektor domu kultury. - Tak, sprawa była w sądzie pracy - przyznaje Bartczak. - I sąd przyznał nam rację.

Wszyscy się tu znamy

A zatrudnianie swoich ludzi, po znajomości?

- Jeśli się w tym mieście urodziło, chodziło do szkoły, to trudno się nie znać. To małe miasto, kogokolwiek byśmy nie przyjęli, to zawsze można powiedzieć, że to znajomy - dodaje burmistrza. - Czy to źle, że wolimy przyjmować gubinian - specjalistów niż zatrudniać obcych z innych miast?

W liście do redakcji czytamy też, że ,,mieszkańcy Gubina są oburzeni o to, że wstrzymał on sprzedaż komunalnych mieszkań, bo zmienił dotychczasową wycenę. A w mieście, tak jak wszędzie, brak jest mieszkań. Ludzie czekają na nie latami. W mieście są też mieszkania z Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, które wynajmują rodziny. I co się dzieje? WAM rozwiązuje umowę z ludźmi i trzeba mieszkania opuszczać". Tymczasem jak pisze gubinianka, burmistrz załatwił mieszkanie z WAM-u pewnej osobie, mając w tym swój prywatny interes.

Musimy pomóc ludziom

Burmistrz przyznaje, że problem mieszkań WAM-u dotyczy ponad 200 lokali. Kiedyś WAM nie wiedział, co z nimi zrobić, więc Przedsiębiorstwo Usług Miejskich mu pomogło, zarządzając nimi. Ale cały czas właścicielem jest WAM.

- Musimy pomóc ludziom tam mieszkającym. Kilka razy w tej sprawie interweniowaliśmy już w ministerstwie obrony w Warszawie. Teraz zabiegamy o spotkanie z nowym ministrem - mówi Bartczak. - Być może będziemy musieli od WAM-u wykupić te mieszkania, bo przecież ludzi na to nie stać. Skąd miasto ma wziąć na to pieniądze? Dziś WAM wycenia mieszkanie 50 mkw. średnio na 60-65 tys. zł. Tymczasem my - miasto - nasze komunalne sprzedawaliśmy za 200-300 zł, bo udzielaliśmy bonifikaty w wysokości 95 proc. Dlatego ją obniżyliśmy. Mieszkańcy nadal mogą wykupić mieszkania według starych zasad, bo uchwała nie weszła jeszcze w życie. Radni się na to zgodzili, widząc jaka jest sytuacja i potrzeby w mieście.

A załatwione mieszkanie?

- To kompletna bzdura. Jak mogę załatwić mieszkanie, czyli dać je komuś? Przecież ono nie należy do miasta, tylko do WAM-u - wyjaśnia burmistrz. - Każdego kto do mnie przychodzi z zapytaniem o mieszkanie odsyłam do MZUK-u, PUM-u lub WAM-u. Nawet jeśli chodzi o przydział mieszkań miejskich - decyzje w tej sprawie podejmuje niezależna komisja mieszkaniowa, a nie ja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska