Burmistrz Kostrzyna umie walczyć o wielkie pieniądze dla miasta

W poniedziałkowej " Gazecie Lubuskiej" przedstawiliśmy sylwetkę starosty gorzowskiego Józefa Kruczkowskiego. Jeśli Czytelnicy chcieliby go ocenić mogą wysłać sms:wladza13.tak (jeśli starostę oceniają dobrze) lub sms:wladza13.nie (jeśli oceniają go źle). Wczoraj o 12.45 starosta miał 12 głosów na tak. Dziś pora na Andrzeja Kunta.

Burmistrz Kostrzyna (bezpartyjny) rządzi miastem od 8 lat. My "prześwietliliśmy" trzy lata obecnej kadencji, zgodnie z zasadami naszego plebiscytu. - Nie był to łatwy czas, bo ostatnie lata to m. in temat kontynuowania budowy szkoły ponadgimnazjalnej i starania o przejęcie majątku na granicy - mówi burmistrz. Jest jednak zadowolony, bo te problemy udało się rozwiązać. Miasto przejęło graniczne nieruchomości warte ponad 20 mln zł i pomoże w sfinansowaniu budowy szkoły (da ponad 9 mln zł), mimo, że to jednostka powiatowa.

Niektórzy mieszkańcy krytykują obie te decyzje. O ile cieszą się z przejęcia nieruchomości na granicy, o tyle nie podoba im się pomysł przeniesienia tam Urzędu Miejskiego. - Za daleko. Zdecydowanie za daleko - mówi rencistka Krystyna Ludka-Orzechowicz. - Nie ma komunikacji i nawet jakby była, nie każdego będzie na to stać. To też duże utrudnienie dla osób niepełnosprawnych. Sama się do takich zaliczam i nie dam rady wsiąść do autobusu - dodaje. Ma też wątpliwości, czy miasto powinno dokładać tyle milionów do budowy szkoły. - Lepiej było wykorzystać budynki po straży granicznej, do których przeniesiono z Kamienia wyższą szkołę samorządową - uważa.

Burmistrz broni jednak obu decyzji uważając, że wyższa szkoła to prestiż dla miasta, a do urzędu na granicy, niewykluczone, że osoby niepełnosprawne czy bezrobotne będą mogły dojechać za darmo. To będzie tańsze rozwiązanie niż budowa nowego ratusza. O tym, że magistrat trzeba przenieść w inne miejsce nikt nie ma wątpliwości, bo obecny obiekt jest za ciasny (część biur jest w zagrzybionych piwnicach), urząd ma swoje wydziały porozrzucane po całym mieście, co jest nieekonomiczne choćby ze względu na utrzymanie kilku kotłowni, w budynku głównym brakuje windy dla osób niepełnosprawnych, a strome schody stanowią zagrożenie. - Warunki w ratuszu muszą się zmienić - podkreśla A. Kunt.

Podobnie jak stan dróg. W ub. roku sporo już zrobiono, w dodatku w dużej mierze z pieniędzy pozabudżetowych. Burmistrz wylicza m.in. przebudowę ulicy Gorzowska i Jana Pawła. Na obie te inwestycje udało się zdobyć 6, 8 mln zł. Pierwsza pochłonęła 4, 8 mln zł (miasto dołożyło jedynie 724 tys. zł), druga 5, 6 mln zł (połowę pieniędzy pozyskano).

W ostatnich latach przybyło też mieszkań socjalnych, nowoczesnych boisk sportowych przy szkołach, zmodernizowano stadion. Oczkiem w głowie burmistrza jest starówka. Konsekwentnie od wielu lat magistrat pisze projekty, żeby odbudować historyczną część miasta, i zdobywa na to ogromne pieniądze z Unii Europejskiej. Dotychczas wyremontowano już m.in. Bramę Berlińską, w której mieści się centrum informacji turystycznej i znajdujące się tam bastiony. Doprowadzono też sieć wodociągową i przyłącza kanalizacji sanitarnej. W ub. roku Bruksela przyznała miastu 9 mln zł na dalsze prace (remontowany będzie m.in Bastion Filip). Rewitalizacja starówki przyniosła w ub. roku miastu m.in. prestiżową nagrodę w konkursie Polska Pięknieje - 7 Cudów Unijnych Funduszy.

Dużych inwestycji w mieście w ostatnich latach było sporo. Powstało m.in. Europejskie Centrum Spotkań Seniorów i Osób Niepełnosprawnych oraz Kostrzyńskie centrum Wspierania Biznesu. Ten rok też będzie mocny. Na inwestycje pójdzie 36 proc. całego budżetu, w sumie ponad 24 mln zł. 13 mln zł to dotacje z różnych źródeł. Unia da 3, 5 mln zł na rewitalizację parku miejskiego i prawie 1, 5 mln zł na przebudowę placu Wojska Polskiego. Dołoży do budowy amfiteatru i uzbrojenia działek od ul. Drzewieckiej do terenów popoligonowych. 2 mln zł zdobyło miasto z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych na modernizacje ul. Niepodległości. Drugie tyle dołoży z własnego budżetu.

Miasto inwestuje na potęgę, mając przy tym najmniejsze zadłużenie spośród gmin w okolicy. Ponadto A. Kuntowi zależało też na poprawie komunikacji z mieszkańcami. Urząd wprowadził ciekawy pomysł informowania kostrzynian o ważnych sprawach lub wydarzeniach za pomocą sms-ów. A co się nie udało? - pytamy burmistrza. - Leży temat dużej obwodnicy i północnej przeprawy przez Odrę. To zadanie rządowe (Polska i Niemcy). Długotrwałe rozmowy i uzgodnienia wymagają jeszcze czasu - mówi. Na razie nie wiadomo też co z basenem.