Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Skwierzyny ma poważne problemy z częścią radnych

Dariusz Brożek
Dziennikarska ocena burmistrza Tomasza Watrosa to 4 z minusem
Dziennikarska ocena burmistrza Tomasza Watrosa to 4 z minusem archiwum "GL"
Sesje to pasmo utarczek i gróźb. Burmistrz Tomasz Watros wygrał ostatnie wybory w drugiej turze. Pokonał Ferdynanda Sańko przewagą zaledwie 62 głosów i zdołał wprowadzić do rady zaledwie jedną osobę ze swojego komitetu.

Teraz popiera go siedmioro rajców, co podczas ostatniej sesji skomentował jako swój sukces. Jego problem polega jednak na tym, że pozostałych ośmioro radnych często torpeduje jego pomysły. Dlatego na sesjach zazwyczaj bywa bardzo gorąco. Z obu stron padają oskarżenia, uszczypliwości i nawet groźby. Np. ostatnio wiceprzewodniczący rady Włodzimierz Dubiec zarzucił mu demagogię i zarozumiałość.

Przedtem T. Watros akcentował, że to on i skarbniczka ponoszą odpowiedzialność karną za ewentualne błędne decyzje. I poinformował radę, że myśli nad skierowaniem do prokuratury zawiadomienia o tym, że część radnych działa na szkodę gminy. - Miarka się przebrała. Nie upieką się żadne wasze rzeczy - mówił.

Burmistrz lekko nie ma. Zaledwie rok po przejęciu przez niego władzy przeciwnicy zaczęli zbierać podpisy pod referendum w sprawie jego odwołania. Mieszkańcy głosowali 1 kwietnia, czyli w prima aprilis, ale nikomu do śmiechu nie było. Ani burmistrzowi, ani jego adwersarzom. Większość uczestników glosowała za pozbawieniem T. Watrosa stanowiska, ale referendum okazało się nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.

Ostatnim zgrzytem we władzach odrzucenie przez radę forsowanego przez T. Watrosa projektu uchwały w sprawie wydania przez gminę obligacji o wartości około 14,8 mln zl. Zdaniem samorządowca, dzięki nim uda się spłacić część niekorzystnych kredytów zaciągniętych w poprzednich latach. Wyliczył, że na samych odsetkach gmina zarobi około 300 tys. zł. Według przeciwników, obligacje to zadłużanie gminy i kontynuacja polityki poprzednika, który zostawił po sobie 16 mln. kredytów. Tymczasem samorządowiec wyliczył, że za jego kadencji długi spadły z 47 do 45 proc. budżetu gminy.

Największym sukcesem burmistrza było utwardzenie ul. Leśnej za pieniądze z rządowego programu tzw. schetynówek. Niewypałem okazał się jednak forsowany przez niego projekt budowy hali sportowo-widowiskowej. Jej koszt przekroczył wyliczenia biura projektowego, dlatego dokumentacja za około 360 tys. zł wylądowała w szafie.

Część mieszkańców popiera burmistrza, czego dowodem były oklaski, którymi nagradzali jego wypowiedzi w czasie ostatniego posiedzenia rady. W prowadzonej w czerwcu na naszym portalu sondzie bardzo krytycznie podsumowali jednak działalność kierowanego przez niego urzędu. Aż 48,2 proc. głosujących wybrało odpowiedź "bardzo źle", natomiast 10,6 proc. "źle". "Bardzo dobrze" oceniło go natomiast 17,3 proc. spośród 566 internautów.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska