Był pijany, w ręce trzymał butelkę z piwem i wsiadł do auta. Jazdę pijanego kierowcy udaremnili policjanci z Gorzowa, którzy byli po służbie

Do zdarzenia doszło przed godziną 19.00 w podgorzowskim Wawrowie w środę 25 października. To wtedy troje policjantów: sierżant sztabowa Renata Kowalska z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, sierżant Marta Powaga z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komisariatu Policji I w Gorzowie Wielkopolskim oraz sierżant sztabowy Mateusz Garstka z Wydziału Kadr i Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim będąc w czasie wolnym od służby zauważyło, jak na jednym z parkingów jeden z mężczyzn zachowuje się w nietypowy sposób.

- Stojąc przy samochodzie, którego drzwi od kierowcy były otwarte, wykonywał dziwne gesty - wykrzykiwał, a w ręku, trzymał butelkę z piwem. W pewnym momencie mężczyzna wszedł do auta, zamknął drzwi i próbował odjechać. Pierwsza w jego kierunku ruszyła i dobiegła sierżant Marta Powaga, która uniemożliwiła dalszą jazdę, próbując wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, ale mężczyzna nie chciał dać za wygraną i desperacko próbował kontynuować jazdę - relacjonuje podinsp. Maludy.

Policjantce pomogli koleżanka i kolega, którzy obezwładnili kierowcę i wyjęli ze stacyjki pojazdu kluczyki.

Pijanemu kierowcy grożą 3 lata więzienia

Okazało się też, że ich podejrzenia co do nietrzeźwości kierowcy, były słuszne. 43-letni mężczyzna miał ponad 3 promile. Kierowca został zatrzymany i przewieziony do gorzowskiej komendy.

- Mężczyźnie grożą poważne konsekwencje prawne. Zgodnie z kodeksem karnym za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności - dodaje rzecznik lubuskiej policji.

Przeczytaj też:

• Dziewczynka pomyliła autobusy w Zielonej Górze, rozładował się jej telefon. Pomogły jej policjantki