Ekipy fachowców skaczą po przęsłach dawnej przeprawy. Przybijane są deski, pojawiły się już pierwsze słupki, które będą barierkami. Inna firma przygotowuje drogę dojazdową i zapowiada się na to, że do końca roku będziemy mogli spacerować ponad wodami Odry. Szczęśliwi są wszyscy. No, może poza drobnymi wyjątkiem. Pierwszym są ludzie, którzy mieli święty spokój, a teraz powstaje im pod oknami spacerowy trakt. Drugi to rzecznicy odbudowy zniszczonej przeprawy.
- Moim zdaniem ten most nie zostanie odbudowany - twierdzi burmistrz Sauter. - Nie tylko dlatego, że nie ma uzasadnienia komunikacyjnego, a szkoda pieniędzy na budowę kładki. Jedynym argumentem za budową mostu drogowego jest stworzenie alternatywy dla przeprawy nowosolskiej. Natomiast z pewnością nie w tym miejscu. Nasz układ komunikacyjny już nie przystaje do tej lokalizacji.
Z kolei osoby bojące się utraty intymności zostały spacyfikowane obietnicą specjalnych kotar z zieleni, które zasłonią okna przed wścibskimi oczyma.
Czytaj też: Już wkrótce port w Bytomiu Odrz. będzie piękną wizytówką miasta
Molo ma być traktem spacerowym i częścią kilkukilometrowego szlaku, który turystów poprowadzi od portu wzdłuż odrzańskiego brzegu. Samo molo będzie miało 140 metrów długości i pozwoli stanąć nad nurtem rzeki skąd roztacza się rewelacyjny widok. Jak chcą zwolennicy budowy tej konstrukcji będzie to najładniejsze miejsce w województwie. A jeszcze gdy staną tutaj kafejki z parasolami...
Budowa molo to jeden z elementów drugiego etapu prac nad portem w Bytomiu. Jak tutaj będzie wyglądało? Wystarczy wyobrazić sobie, że w najbliższej okolicy zostanie posadzonych 26 tys. roślin. W dalekich planach jest również postawienie bramy wiodącej na molo, która będzie nawiązywała do kratownicy dawnego mostu. A na samym molo stanie 140 donic. Urzędnicy zadrżeli okazuje się, że każda waży... 1,3 tony.
Czytaj też: Cigacice. Ruszył drugi etap projektu "Odra dla turystów”
Pierwszy stały most przez rzekę zbudowano gdzieś w latach 1609 - 1611. Była to oczywiście, bo tak w tamtych latach budowano, konstrukcja ziemno-drewniana. Ten metalowy powstał ze składek społecznych i stanął w 1907 roku. Przeprawa była dziełem, a jakże, zielonogórskiej firmy Beuchelt (dziś Zastal), która była prawdziwym potentatem w dziedzinie mostów stalowych. Przeprawa była oczywiście o konstrukcji stalowej o wypiętrzonej wysoko kratownicy. Miał dla miasta znaczenie kluczowe. I finansowe. Aż do II wojny światowej pobierano tutaj opłatę mostową. Konstrukcję wysadziły wycofujące się oddziały niemieckie w styczniu 1945 roku. Próbę jego odbudowy podjęto w latach 60., ale na próbach i wylaniu nowego betonowego wieńca na jego filarach się skończyło...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?