Łukasz jest uczniem technikum samochodowego w Zielonej Górze. We wtorek o godz. 18.00 wyszedł z domu na spotkanie ze znajomymi. Najpierw spotkał się z jednym kolegą, potem z drugim. Jak ustaliła rodzina młodzi ludzie rozstali się około godziny 23.00 na ulicy Witosa.
Jak mówił Łukasz, miał wracać do domu. Znajomy upewniał się, czy nie chce brać taksówki, ponieważ miał daleko do domu na Pleszówku. Chłopak postanowił wracać pieszo. Od tej chwili nie wiadomo, co się z Łukaszem stało.
Zaniepokojona rodzina rano rozpoczęła poszukiwania. - Jego telefon nie odpowiadał. Cały czas była informacja, że jest poza zasięgiem - mówi ojciec Jerzy Bonicki. Wraz z przyjaciółmi syna przeszukiwali wszystkie trasy możliwego powrotu do domu i okoliczne pola. Jak przypuszczali Łukasz mógł wracać na skróty przez działki lub wałem nad Odrą. - Do dziś nie ma żadnego śladu, sygnału od ludzi, nie ma też żadnego zgłoszenia w szpitalu - mówi ojciec Łukasza.
Łukasz ma ok. 170 cm wzrostu. W dniu zaginięcia ubrany był w jeansy i sportowe buty, czarną kurtkę i czarną czapkę. Jeśli ktoś coś widział, dysponuje jakąkolwiek informacją, prosimy o kontakt na numery telefonu: 663 587 880 lub 664 048 796. Informację można przekazać również na komendę policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?