Lolek czyli wokalista Piotr Sołoducha i Mynio czyli basista Mirosław Ortyński, w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd Przystanku Woodstock, nie siedzą za sceną, w zamkniętej strefie dla muzyków. Łażą sobie po polu namiotowym, szaleją na koncertach innych zespołów. A na wywiad umówili się z nami... na trawie, koło toi-toiów. - Ten rok był szalony. zmienił nasze życie - mówi Lolek. Dokładnie przed rokiem Enej wyśpiewał słynne już ,,Radio Hello'' na woodstockowej scenie. Wtedy byli mało znanym zespołem. Potem przyszło zwycięstwo w programie ,,Must be the music'' i... sława. ,,Radio'' jest numerem jeden na wielu listach, płyta sprzedaje się jak ciepłę bułeczki a założony w 2002 r. zespół koncertuje po kilkanaście razy w miesiącu.
- Ale dalej jesteśmy tymi samymi facetami. Żadnej spiny, gwiazdorzenia. Nie uciekamy przed ludźmi. To dzięki nim jesteśmy, gdzie jesteśmy. I należy się im szacunek, autograf, nasz uśmiech. Nie zapominamy o tym. Nie ma sodówy - mówi P. Sołoducha i M. Ortyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?