Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopaki ratują życie

Piotr Jędzura
Strażacy Sławomir Baranowski, Mariusz Kacprzak i Piotr Cienkiewicz zawsze gotowi do akcji
Strażacy Sławomir Baranowski, Mariusz Kacprzak i Piotr Cienkiewicz zawsze gotowi do akcji fot. Ryszard Poprawski
Zawodowi strażacy nie tylko gaszą pożary. To oni pomagają wydostać się ofiarom wypadków z uszkodzonych aut i pomagają zanim nadjedzie pogotowie.

Tuż pod Świebodzinem krzyżują się dwie najbardziej oblegane drogi w województwie. Chodzi o krajową "dwójkę" i "trójkę". Każdej doby trasami przejeżdża tysiące aut osobowych, tirów, busów i autokarów. I niestety... Często dochodzi tu do wypadków.

Gdy w strażackiej bazie rozlegnie się alarm, ekipa wyrusza wozem z garażu w ciągu pół minuty. Nocą pojedzie do wezwania w jakąś minutę od alarmu. - Od czasu uruchomienia bazy pogotowia ratunkowego w jednostce, wozy strażackie wyruszają razem z karetką - informuje zastępca komendanta mł. bryg. Dariusz Paczesny.

Strażacy są podczas wypadku niezbędni. Przede wszystkim to oni ratują z wraków ofiary zderzeń. Gdy pogięta blacha uniemożliwia wyjście kierowcy czy pasażerów, fachowo tną karoserię. Zajmują się też wyciekami paliwa i olejów z wraków aut. - Neutralizujemy płyny z asfaltu tak, aby nie był on śliski - mówi mł. bryg. Paczesny.

Nierzadko strażacy usuwają także rozbite auta z dróg. Udzielają też pierwszej pomocy czekając na fachowców z pogotowia. - Jak widać straż to dziś już nie tylko pożar, jesteśmy wszędzie tam gdzie zagrożone jest czyjeś życie lub mienie - dodaje mł. bryg. Paczesny.

Świebodzińska jednostka jest doskonale wyposażona w sprzęt do ratownictwa drogowego. Strażacy są też gotowi do obsługiwania zdarzeń na autostradach. Ciężki wóz jest wyposażony w sprzęt hydrauliczny niezbędny do cięcia karoserii.

Strażacki podnośnik, jedyny taki w województwie, jest w stanie udźwignąć nawet 25 ton. - Jedzie wszędzie tam, gdzie jest potrzebny, wyrusza z całą załogą - mówi mł. bryg. Paczesny. W garażu stoi także wóz, który może z trasy odholować tira lub autobus.

- Nasza ekipa przeszła różnego rodzaju specjalistyczne szkolenia - dodaje mł. bryg. Paczesny. Do tego, co pewien czas strażacy muszą uaktualnić swoje umiejętności udzielania pierwszej pomocy.

W obiekcie jednostki jest również szkoła, która prowadzi kurs dla strażaków. Dopiero po jego pozytywnym zakończeniu trafiają oni do jednostek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska