MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodniki też ważne

(tod)
Żaranie chwalą obwodnicę, cieszą się, że na byłym lotnisku jak grzyby po deszczu wyrastają nowe zakłady i przybywa miejsc pracy. Boli ich, że zabytki popadają w ruinę, chodniki są dziurawe, a koszary wciąż niezagospodarowane.

Wszyscy mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, byli zgodni co do jednego - miasto wypiękniało, wyraźnie odróżnia się na tle innych miejscowości powiatu, tętni życiem.
- Cieszy mnie to, że ruszył remont starówki, miasto jest coraz ładniejsze - mówi Mariusz Rześniowiecki. - Poprawiło się oświetlenie ulic, jest więcej patroli policjantów, częściej widać też straż miejską. Moim zdaniem Żary się rozwijają, wystarczy spojrzeć, ile na dawnym lotnisku jest nowych zakładów. Dobrze, że wyprowadzono z miasta ciężarówki. Ale boli mnie to, że ogołaca się ulice z drzew, wycina bez umiaru, a nie sadzi nowych. Patrzę też z niepokojem na sport, kiedyś mieliśmy dobrych zapaśników, a teraz o nich prawie nie słychać, Promień spadł do IV ligi piłkarskiej, choć miasto sponsoruje sport.
M. Rześniowieckiemu nie podoba się, że nie zaopiekowano się koszarami, a można było je przerobić na mieszkania albo centrum handlowe. - Dalej nikt też nie wie, co ze spółką Pekom, kto jest w jego radzie nadzorczej, kto zarządza nieruchomościami. A dużo budynków komunalnych jest zaniedbanych i czeka na remont - dodaje. Chwali jednak za odnowienie parku przy ul. Podwale.

Chodniki też ważne

- Mnie też się bardzo podoba park - przyznaje Elżbieta Pożuczek. - Jest w nim dużo kwiatów, nowe ławki, wystarczy się przejść, a od razu widać różnicę, przedtem park wyglądał nieciekawe. Ale powinni się też wziąć za chodniki. Mieszkam przy ul. Okrzei, dobrze, że zrobili wreszcie kanalizację i nowy asfalt, ale na początku ulicy, koło przychodni chodniki są dziurawe. Deptak przy ul. Chrobrego też wymaga remontu, bo ludzie się potykają o nierówne płyty. Podoba mi się, że wokół zamku i pałacu porządkują ulice. Bardzo ładnie prezentują się nowe kamieniczki przy ul. Osadników Wojskowych, to dobrze, że miasto zadbało o podtrzymanie tradycji.
Zdaniem E. Pożuczek przydałby się skatepark albo plac zabaw w dzielnicy Zatorze, bo nie ma gdzie pójść z dziećmi. - W naszej dzielnicy nie ma też ani banku, ani bankomatu, może miasto nam pomoże? Ale jestem zachwycona wyglądem deptaka przy ul. Buczka, jest jak nowy - dodaje żaranka.

Po prostu ładnie

Deptak podoba się również Longinie Buczkowskiej. Chętnie pozuje nam do zdjęcia przy kwietnikach, nie szczędząc pochwał pod adresem miasta. - Cieszę się, że jest tyle kwiatów na deptaku, widać, że ciężko zarobione grosze podatników nie poszły na marne. Teraz przechodnie lepiej się czują idąc takim traktem, jest po prostu ładnie. Przydałoby się tak wyremontować też deptak przy ul. Chrobrego.
A czego w mieście nie zrobiono? - Ach, tego czego nie udało się do tej pory zrobić, zrobią jeszcze, nie chcę narzekać - mówi pani Longina.
Halina Ciesielska też zauważyła, że deptak przy ul. Chrobrego nie jest taki ładny jak ten przy Buczka. - Mogliby go modernizować równocześnie z rynkiem. Nie podoba mi się bruk wokół ratusza, ciężko się po nim chodzi, szkoda pieniędzy na takie wykonanie. W Niemczech po bruku można chodzić w szpilkach i nic złego się nie dzieje - dodaje.
Panią Halinę cieszy, że miasto ma obwodnicę i przez to mniej ciężarówek jeździ po centrum. - Pięknie prezentują się odnowione budynki biblioteki i domu kultury, w ogóle miasto jest coraz ładniejsze. Ale też sporo kamienic wymaga remontu kapitalnego, miasto powinno bardziej pomagać wspólnotom, aby się z tym uporały. Niepokoi mnie, że pałac ma nowych właścicieli, a nic tam się nie dzieje - stwierdza mieszkanka.

Od lat straszą

- Bardzo mnie boli, że pałac i zamek od lat tak strasznie wyglądają. Teraz odnowiono rynek, a w pobliżu pałac nadal straszy wyglądem - przyznaje Jan Kołoda. - Nie podoba mi się to, że koszary, z których wywodziło się aż 12 generałów popadają w ruinę, że ani wojsko, ani miasto nie zadbało o to, by powstały tam mieszkania albo coś innego pożytecznego. W ruinę popada szpital wojskowy, ogrodzenie się wali, sady są całkowicie zapuszczone. Niszczeje też najstarszy budynek przy ul. Żagańskiej i władze patrzą na to obojętnie. A po ulicach strach chodzić, niebezpiecznie jest i na przejściach dla pieszych, i na chodnikach, kierowcy traktują pieszych jak intruzów.
Pan Jan dodaje jednak, że miasto jest coraz ładniejsze i musi przyznać, że mimo wszystko widać tu postęp.
Kinga Migalska zdradza: - Słyszałam, że to poznaniacy kupili pałac i zamek, ale pewnie nie mają pieniędzy, żeby go remontować. Nie wiem, czy to prawda, ale każdy widzi, że w pałacu nic się nie dzieje. A taki ładny zabytek! Wraz z rynkiem mogli wyremontować też deptak przy ul. Chrobrego. A tak w ogóle, nasze miasto się rozwija, jest coraz ładniejsze - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska